"Moim głównym przesłaniem będzie, że być może Organizacja Narodów Zjednoczonych powinna się zreformować, aby uczynić tę instytucję zdolną do przeciwdziałania zagrożeniom, które rzeczywiście dziś istnieją" - mówił Komorowski w niedawnym wywiadzie dla dziennika "New York Times". "Myślę, że blokowanie Rady Bezpieczeństwa w sprawie Ukrainy jest symbolem, objawem ogólnej słabości ONZ" - podkreślił polski prezydent. We wtorek Komorowski weźmie udział ceremonii otwarcia szczytu klimatycznego ONZ. Później uda się do Fortu Bragg w Karolinie Północnej. Spotka się tam z Dowództwem Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych USA oraz obejrzy pokaz ćwiczeń. Anna i Bronisław Komorowscy wezmą też udział w dorocznym przyjęciu wydawanym przez prezydenta USA dla uczestników sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W środę rano prezydent wraz z małżonką odwiedzą Uniwersytet Columbia. Komorowski wygłosi tam wykład w ramach dorocznego Światowego Forum Liderów. Para prezydencka będzie również uczestniczyć w lunchu wydawanym przez sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. W polskim konsulacie w Nowym Jorku Komorowski spotka się z kolei z przedstawicielami Polonii i wręczy odznaczenia państwowe. W czasie swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych Komorowski będzie ponadto uczestniczył w konferencji "Polsko-Amerykański Dialog Inwestycyjny". Planowane są także rozmowy bilateralne, w tym z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Para prezydencka i towarzysząca jej delegacja udała się w podróż do Nowego Jorku samolotem rejsowym. Po starcie Komorowski przywitał współpasażerów przez intercom. "Lecimy razem w podróży przez Atlantyk. Jest mi bardzo miło, chciałbym wszystkich serdecznie pozdrowić i podziękować za wspólną podróż" - powiedział prezydent. Jak podkreślił, obecnie intensywnie podróżuje. "Wczoraj były Katowice, przedtem Spała, Białystok. Cieszy mnie, że następna podróż prezydencka jest daleko, za ocean" - dodał Komorowski. Obecność prezydenta wywołała poruszenie wśród pasażerów. Już przed wejściem na pokład szeptali o tym między sobą. Czy to prawda, że leci tym samym lotem - pytali siebie. Z Nowego Jorku Agnieszka Szymańska