Były premier Leszek Miller na zarzuty działaczy Prawa i Sprawiedliwości skierowane w stronę Donalda Tuska odpowiada bardzo stanowczo. "Przewodniczącego Rady Europejskiej atakować nie warto" - argumentuje w swoim wpisie opublikowanym na Twitterze Leszek Miller. "To jedyny Polak, który ma jakiś wpływ na nowy kształt Unii Europejskiej" - dodaje. Wcześniej w obronie swojego kolegi wystąpiła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. W swojej wypowiedzi dla stacji Polsat News wskazała na krótkowzroczność myślenia działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Jej zdaniem, wypowiedzi polityków partii rządzącej świadczą o niezrozumieniu problemu, jakim jest wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. "PiS nie ma na kogo zwalać swojej winy" "Brexit to nie jednoosobowa decyzja Donalda Tuska. Wszystkie państwa UE wspólnie podejmują decyzje" - argumentowała. "Oskarżanie Tuska za Brexit oznacza to, że PiS nie ma na kogo zwalać swojej winy" - zaznaczyła wicemarszałek Sejmu. Były minister obrony narodowej w rządzie Ewy Kopacz posuwa się w swoich wnioskach znacznie dalej i dopatruje się w obwinianiu Donalda Tusku przez polityków Prawa i Sprawiedliwości znamion obsesji. Siemoniak: PiS wciąż myśli o Tusku, to graniczy z obsesją "Wypowiedzi Jarosława Gowina, tak jak wcześniejsze Jarosława Kaczyńskiego, pokazują, że politycy PiS ciągle myślą o Donaldzie Tusku" - argumentował w programie "Jeden na jeden" na antenie TVN24 były wicepremier. "Niech przestaną wszystko odnosić do Tuska, do tego, gdzie jest, co robi. Bo to graniczy z jakąś obsesją" - zaznaczył.Siemoniak wskazał też na błędne tezy stawiane względem Donalda Tuska. "To śmieszne, jak politycy mówią, że to "czas próby" dla Donalda Tuska. Myślę, że on nie wejdzie w żadne układy z PiS po to, by przedłużyli mu kadencję w RE" - wyjaśniał. Były wicepremier stwierdził też, iż Tusk wczoraj "celnie ripostował" premier Szydło, odpowiadając tym samym na zarzuty, że to on jest odpowiedzialny za Brexit.