Rozmowy dotyczące wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii utknęły w miejscu w ubiegłym miesiącu, gdy brytyjscy posłowie odrzucili umowę brexitową. Od tego czasu Londyn próbuje wynegocjować korekty w dokumencie. "Musimy uzyskać prawnie wiążące zmiany w umowie, choć wiem, że to nie będzie łatwe" - mówiła kilka dni temu premier Wielkiej Brytanii Theresa May po rozmowach w Brukseli. Jednak Unia Europejska na zmiany nie chce się zgodzić. "Nie możemy zaakceptować propozycji dotyczącej renegocjacji porozumienia. Niemożliwe jest otwarcie tej kwestii" - mówił przewodniczący Komisji Jean-Claude Juncker. Najbardziej spornym zapisem w umowie jest tzw. irlandzki bezpiecznik. Ma on gwarantować, że po brexicie nie zostaną przywrócone kontrole graniczne na Zielonej Wyspie, ale przewidują pozostawanie Wielkiej Brytanii w unii celnej do czasu wynegocjowania nowej umowy handlowej Londynu z Brukselą. Taki zapis jest nie do zaakceptowania przez zwolenników brexitu.