Spiker Izby Gmin John Bercow nie zgodził się na poddanie rządowego wniosku pod głosowanie. Zgodnie z regulaminem podczas jednej sesji ta sama ustawa nie może być głosowana dwa razy, o ile nie zmieniły się zasadniczo okoliczności, a jak wyjaśnił Bercow, w jego opinii nic takiego nie zaszło. "Spiker odebrał szansę na spełnienie woli Brytyjczyków" Boris Johnson jest rozczarowany decyzją spikera Izby Gmin Johna Bercowa, który "odebrał szansę na spełnienie woli Brytyjczyków" - oświadczył w poniedziałek rzecznik premiera W. Brytanii. Bercow nie zgodził się, by posłowie głosowali tego dnia nad umową z UE. Rząd planował w poniedziałek poddać porozumienie pod głosowanie Izby Gmin, ponieważ nie doszło do tego w sobotę. Posłowie przyjęli bowiem poprawkę, która wstrzymuje poparcie dla porozumienia do czasu przyjęcia i wejścia w życie niezbędnych ustaw związanych z brexitem. Bercow wyjaśnił, że parlamentarny regulamin nie pozwala na ponowne poddanie tego samego projektu ustawy pod głosowanie podczas tej samej sesji, o ile nie zmieniły się w znaczący sposób okoliczności, a w jego opinii do niczego takiego nie doszło. PE: Teraz kolej na ruch brytyjskiego parlamentu Grupa sterująca ds. brexitu Parlamentu Europejskiego uważa, że w sprawie umowy o brexicie ruch należy teraz do brytyjskiego parlamentu. PE powinien poczekać z ratyfikacją porozumienia na Izbę Gmin - poinformował w poniedziałek szef grupy Guy Verhofstadt. "Grupa sterująca ds. brexitu spotkała się dziś po południu, aby omówić najnowsze wydarzenia w Wielkiej Brytanii. Uzgodniliśmy, że doradzimy Konferencji Przewodniczących, aby poczekała na pełną ratyfikację ze strony Wielkiej Brytanii, zanim Parlament Europejski zagłosuje nad umową. Teraz wybór należy do parlamentu brytyjskiego" - napisał na Twitterze Verhofstadt, który jest głównym negocjatorem brexitu z ramienia PE i należy do grupy Odnowić Europę.