Breivik spełnił życzenie rodzin ofiar masakry
Rozpoczął się czwarty dzień przesłuchania Andersa Breivika przed sądem w Oslo. Oskarżony przed zeznaniami nie wykonał, jak podczas poprzednich dni, gestu wyciągniętego ramienia z zaciśniętą pięścią.
Gestowi sprzeciwiały się obecne na sali rozpraw rodziny ofiar zamachów. Prawnicy Breivika przekazali mu ich stanowisko.
Przygotowywał się grając w gry komputerowe
W czwartek Anders Breivik zeznał przed sądem, że przygotowując się do zamachów spędził rok izolując się od innych ludzi i grając całymi dniami na komputerze. Breivik mówił, że traktował to jako trening i przygotowanie do zamachów, a także sposób na oszacowanie własnych szans na przeżycie. Oskarżony przyznał się do zabójstw, jednak nie uważa się za winnego. Według niego, zabici to zdrajcy, którzy wspierali imigrację i wielokulturowość, zagrażając w ten sposób czystości etnicznej Norwegii.
Na zeznania 33-letniego Breivika sąd przeznaczył łącznie pięć i pół dnia. Jest on oskarżony o zabicie 77 osób w zamachu bombowym na siedzibę norweskiego rządu i w masakrze na wyspie Utoya 22 lipca zeszłego roku.
Grozi mu 21 lat więzienia, ale kara może zostać przedłużona. Proces ma się zakończyć w czerwcu lub lipcu.
IAR/PAP