Tak twierdzi jeden z odbiorców wiadomości Jan Simonsen, były poseł norweskiej prawicowej Partii Postępu, w której działał w przeszłości również Breivik. "To przerażające, że były tam także wszystkie szczegóły dotyczące planów ataku. Nikt nie byłby w stanie przeczytać 2 tysięcy stron" - powiedział dziś norweskiej gazecie "VG" (wydanie internetowe) były poseł. Breivik zaapelował w e-mailu, napisanym w języku angielskim, o pomoc w dystrybucji manifestu, opisał dokładnie, co trzeba zrobić, aby otworzyć załącznik z manifestem. Simonsen uznał e-maila za spam, zauważył jednak, że wiadomość została przesłana jednocześnie do ponad tysiąca adresatów. Wcześniej do otrzymania e-maila z manifestem Breivika przyznała się w fińskich mediach polityk prawicowego ugrupowania Prawdziwi Finowie Terhin Kiemunki. Ona również potwierdziła, że e-mail został rozesłany również do innych odbiorców. Brytyjski "Daily Telegraph" podał, że e-mail od Breivika trafił do 250 obywateli Wielkiej Brytanii. W piątkowym podwójnym zamachu terrorystycznym śmierć poniosło 76 osób. Na wyspie Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki współrządzącej Partii Pracy, zastrzelonych zostało 68 osób, a osiem poniosło śmierć w ataku bombowym w Oslo.