Do wypadku doszło około godz. 5.00 rano, 50 km na zachód od portowego Manaus, stolicy północno-zachodniego brazylijskiego stanu Amazonas. Statek "Comandante Sales" przewrócił się, a następnie zatonął w Amazonce, na odcinku nazywanym Solimoes - powiedział podpułkownik pożarnictwa Raimundo da Silva. Przyczyną zatonięcia był przypuszczalnie ulewny deszcz. Nie jest jednak wykluczone, że statek, który przewoził - wedle różnych doniesień - od około 80 do 110, w większości młodych osób z zabawy w Lago do Pesqueiro do miasteczka Manacapuru był przeładowany. "Comandante Sales" przystosowany był bowiem do przewozu 50 pasażerów. Brazylijska marynarka wojenna powiadomiła, że statek kilka miesięcy temu nie przeszedł pomyślnie inspekcji, wobec czego nie posiadał aktualnej licencji i nie powinien być dopuszczony do ruchu rzecznego. Do niedzieli wieczór, gdy akcję ratunkową przerwano, służby ratunkowe wydobyły z wody ciała 15 osób. Licznym rozbitkom udało się dotrzeć do brzegów rzeki, wiele osób uznano jednak za zaginione. Akcja ratunkowa zostanie wznowiona w poniedziałek. Utrudniają ją jednak mętne wody Amazonki, której głębokość w miejscu katastrofy sięga 100 metrów. Nie wiadomo, jakiego typu statkiem był "Comandante Sales", jednak agencja Associated Press podaje, że pasażerskie jednostki pływające po rzekach Amazonii to na ogół drewniane promy. Od lutego br., gdy na Amazonce drewniany prom zderzył się z barką, w wypadkach wodnych w Brazylii zginęły ponad 24 osoby.