W krótkim wystąpieniu telewizyjnym po posiedzeniu rządu Temer poinformował, że podpisał dekret, na mocy którego przez najbliższe dwa tygodnie wojsko ma pomóc w przestrzeganiu prawa i utrzymaniu porządku w stanie Roraima, w tym zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom Brazylii i uciekinierom z Wenezueli. Do stanu Roraima przybyły dziesiątki tysięcy Wenezuelczyków, uciekających przed chaosem gospodarczym i politycznym w swoim kraju. Według przedstawicieli brazylijskich władz ta fala imigrantów przeciążyła system opieki społecznej i spowodowała znaczny wzrost przestępczości. W stanie Roraima coraz częściej dochodzi do incydentów na tle ksenofobicznym. Michel Temer oskarżył prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro o wywołanie kryzysu imigracyjnego, najpoważniejszego w historii Ameryki Południowej. Zdaniem Temera polityka Maduro jest już nie tylko problemem wewnętrznym Wenezueli, lecz stanowi zagrożenie dla stabilności kontynentu południowoamerykańskiego. W ostatnich miesiącach setki tysięcy zdesperowanych Wenezuelczyków przekroczyły granice Kolumbii, Peru, Ekwadoru, Chile i Brazylii w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Władze tych państw usiłują zahamować i ograniczyć ten exodus. W tym miesiącu przepisy wjazdowe dla obywateli Wenezueli zaostrzyły Peru i Ekwador. Według ONZ z powodu pogłębiającego się kryzysu gospodarczego Wenezuelę opuściło już w sumie 2,3 mln ludzi. Wenezuela z jej największymi na świecie zasobami ropy naftowej była kiedyś jednym z najlepiej prosperujących państw Ameryki Łacińskiej, ale dwie dekady korupcji i złego zarządzania pod rządami socjalistów, w połączeniu z niedawnymi spadkami cen ropy, pogrążyły ten kraj w historycznym kryzysie gospodarczym i politycznym.