Słowny atak Bolsonaro miał miejsce podczas konferencji po ceremonii wojskowej w Guaratinguecie, w stanie Sao Paulo. Prezydent o "gównianej prasie" Wybuch złości został spotęgowany w momencie, gdy dziennikarz TV Globo przypomniał szefowi państwa, że w kilku brazylijskich stanach został ukarany grzywną za udział w publicznych wydarzeniach bez ochrony na twarzy. - Idę tam, gdzie chcę, jak chcę, ok? Jeśli nie chcesz nosić maski, nie noś jej - mówił podniesionym głosem Bolsonaro, po czym nagle znów zdjął swoją maseczkę. - Teraz możesz umieścić to w swoich wiadomościach telewizyjnych: nie noszę maski w Guaratinguecie! Czy jesteś teraz szczęśliwy? - krzyczał Bolsonaro, który nie pierwszy raz po objęciu urzędu prezydenta zaatakował media, w szczególności grupę Globo. - Globo to gówniana prasa (...) Ci, którzy oglądają (ten kanał) są ofiarami dezinformacji. Powinieneś się wstydzić - kontynuował wzburzony lider skrajnej prawicy. Bolsonaro skrytykował także kanał CNN Brasil, który, jak powiedział, "pochwalił" sobotnie protesty przeciwko Bolsonaro, w których uczestniczyły tysiące ludzi we wszystkich większych brazylijskich miastach. Protestujący wyszli na ulice, domagając się ustąpienia szefa państwa po opublikowaniu informacji, że na Covid-19 zmarło już pół miliona Brazylijczyków. "Gatunek zagrożony" Agencja AFP przypomina, że to nie pierwszy raz, kiedy Jair Bolsonaro zastrasza dziennikarzy. - Chciałbym zamknąć ci usta pięściami - mówił w sierpniu 2020 r. do reportera dziennika "O Globo", który wypytywał go o pogłoski o podejrzanych płatnościach wpływających na konto jego żony Michelle. W styczniu 2020 r. Bolsonaro powiedział, że dziennikarze są "gatunkiem zagrożonym". Jair Bolsonar bagatelizuje od początku pandemię koronawirusa i ze względów ekonomicznych odrzucał pomysły wprowadzania obostrzeń na terenie całego kraju oraz przestrzegania należnych środków bezpieczeństwa. Kwestionował także zasadność szczepień przeciwko Covid-19, wielokrotnie publicznie występował też bez maseczki.