W oświadczeniu ministerstwa zdrowia podano, że ponad 17 500 lekarzy już się zarejestrowało, podczas gdy prawie 8 tys. zostało przydzielonych do konkretnych obszarów. Pierwsza grupa kubańskich lekarzy, która wróciła do kraju w piątek, została oficjalnie przywitana przedstawiciela ministerstwa zdrowia. "Niewolnicza" praca Kuba wycofała lekarzy z Brazylii w związku z "pogardliwymi" wypowiedziami prezydenta elekta Jaira Bolsonaro. Bolsonaro zakwestionował kwalifikacje lekarzy, a także uznał w publicznym oświadczeniu pracę 8332 kubańskich lekarzy w Brazylii za "niewolniczą". Uzasadnił to następująco: pracują w naszym kraju w warunkach przypominających niewolnictwo, rozdzieleni z rodzinami i otrzymują zaledwie 30 proc. swych zarobków, ponieważ resztę zabiera im rząd kubański. Obietnica azylu Wypowiedzi brazylijskiego prezydenta elekta zostały uznane przez Hawanę za "obraźliwe", a kubańskie ministerstwo zdrowia podkreśliło, że kubańscy medycy pracowali głównie w najuboższych rejonach Brazylii i w najbiedniejszych dzielnicach miast. Jair Bolsonaro w odpowiedzi na to zaproponował kubańskim lekarzom, że jeśli chcieliby skorzystać z azylu politycznego w Brazylii, mogą tam "pozostać i pracować".