Reklama

Brazylia: Kandydat skrajnej prawicy na czele sondażu

Jair Bolsonaro, kandydat skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich w Brazylii, który leży w szpitalu po ataku nożownika i nie może kontynuować kampanii wyborczej, według opublikowanego w poniedziałek nowego sondażu prowadzi z wynikiem 28,2 proc. poparcia.

Według instytutu badania opinii publicznej MDA, który przeprowadził sondaż, na drugim miejscu z poparciem 17,6 procent znajduje się kandydat Partii Pracujących (PT) Fernando Haddad, który zastąpił w ubiegłym tygodniu byłego lewicowego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silvę, odsiadującego wyrok 12 lat więzienia za korupcję.

W poprzednim sondażu MDA nie uwzględniono jeszcze niedopuszczenia Luli do wyborów. Lula we wcześniejszych sondażach miał 30-36 proc. poparcia wyborców.

Trzecie miejsce w sondażu zajął centrolewicowy populistyczny działacz związkowy Ciro Gomes - 10,8 procent, a czwarte - socjaldemokrata Geraldo Alckmin (6,1 procent poparcia).

Reklama

Sondaż MDA przeprowadzono w dniach 12-15 września na reprezentatywnej grupie 2002 osób; margines błędu wynosi 2,2 pkt. proc.

Bolsano w niedzielę, jeszcze z łóżka szpitalnego w Sao Paulo, gdzie kuruje się po zamachu, zasugerował na Facebooku, że Partia Pracujących może dopuścić się oszustwa wyborczego. Zaatakował tym samym partię, z której przedstawicielem najprawdopodobniej spotka się w drugiej turze, i zakwestionował elektroniczny system głosowania w kraju.

"W drugiej rundzie głównym zmartwieniem nie jest przegrana, ale przegrana wskutek oszustwa" - dodał.

Wybory prezydenckie w Brazylii odbędą się 7 października. Druga tura - jeśli będzie potrzebna - zaplanowana jest na 28 października.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy