Według instytutu badania opinii publicznej MDA, który przeprowadził sondaż, na drugim miejscu z poparciem 17,6 procent znajduje się kandydat Partii Pracujących (PT) Fernando Haddad, który zastąpił w ubiegłym tygodniu byłego lewicowego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silvę, odsiadującego wyrok 12 lat więzienia za korupcję. W poprzednim sondażu MDA nie uwzględniono jeszcze niedopuszczenia Luli do wyborów. Lula we wcześniejszych sondażach miał 30-36 proc. poparcia wyborców. Trzecie miejsce w sondażu zajął centrolewicowy populistyczny działacz związkowy Ciro Gomes - 10,8 procent, a czwarte - socjaldemokrata Geraldo Alckmin (6,1 procent poparcia). Sondaż MDA przeprowadzono w dniach 12-15 września na reprezentatywnej grupie 2002 osób; margines błędu wynosi 2,2 pkt. proc. Bolsano w niedzielę, jeszcze z łóżka szpitalnego w Sao Paulo, gdzie kuruje się po zamachu, zasugerował na Facebooku, że Partia Pracujących może dopuścić się oszustwa wyborczego. Zaatakował tym samym partię, z której przedstawicielem najprawdopodobniej spotka się w drugiej turze, i zakwestionował elektroniczny system głosowania w kraju. "W drugiej rundzie głównym zmartwieniem nie jest przegrana, ale przegrana wskutek oszustwa" - dodał. Wybory prezydenckie w Brazylii odbędą się 7 października. Druga tura - jeśli będzie potrzebna - zaplanowana jest na 28 października.