Do zbrodni doszło w miejscowości Camacari. Pięcioosobowy gang napadł na mieszkające tam małżeństwo. Zgwałcili 44-letnią kobietę, a następnie odcięli jej rękę. Wszystkiemu miał przyglądać się jej 57-letni mąż, którego związano. Przestępcy wbili mu także nóż w plecy. Tortury trwały przez co najmniej dobę, kiedy gang zdecydował się zamordować swoje ofiary. Ich ciała zakopali w ogródku. Jak informują śledczy, z podbrzusza kobiety wycięto niektóre organy. - Wiele wskazuje, że napastnicy praktykowali kanibalizm. Sprawdzamy, czy do konsumpcji doszło, kiedy ofiary wciąż żyły - mówiła szefowa wydziału zabójstw Maria Teraza Santos. Policja zatrzymała w tej sprawie pięć osób. To 29-latek, 25-latek oraz trzech nastolatków w wieku 13-16 lat. Wszyscy zostali już oskarżeni. Zbrodniarze najprawdopodobniej motywowali się chęcią zarobku. Małżeństwo miało całkiem niedawno wejść w posiadanie 25 tys. dolarów. Usłyszała o tym sprzątaczka pracująca w ich domu i wiadomość przekazała swojemu wnukowi, który był członkiem gangu. - Wszyscy w Camacari są zszokowani tym bezdusznym morderstwem. Ofiary prowadziły ciche życie, byli porządnymi ludźmi - mówi policja.