Policji i wojsku nie wolno będzie również "wykorzystywać budynków szkolnych i szpitalnych jako bazy operacyjnej". W połowie sierpnia w Rio de Janeiro media doniosły o śmierci sześcioletniej dziewczynki i piętnastoletniego ucznia podczas jednej z nich. Sąd uzasadnił to postanowienie "nadmierną i rosnącą liczbą wypadków śmiertelnych w trakcie operacji prowadzonych pod pretekstem niesienia pomocy ludności cywilnej". Zakaz ma obowiązywać, z pewnymi wyjątkami, do końca pandemii koronawirusa. Główne brazylijskie portale informacyjne poinformowały w środę o przeprowadzonej tego dnia "wyjątkowej interwencji policji" - za specjalną zgodą Najwyższego Sądu Federalnego - w jednej z faveli, peryferyjnej dzielnicy najuboższej ludności, Cidade de Deus (Miasta Boga) na obrzeżach Rio de Janeiro . Policjanci udali się tam, aby rozebrać trzy barykady uliczne wzniesione przez handlarzy narkotyków, a operacja przebiegła bez incydentów. Skutki zakazu Oficjalne dane ogłoszone w tych dniach przez władze stanu Rio potwierdzają, że od czasu wejścia w życie postanowienia Najwyższego Trybunału Federalnego w sprawie zakazu interwencji żandarmerii wojskowej i policji na favelach Rio de Janeiro liczba osób cywilnych zabitych w tych osiedlach zmalała w porównaniu z czerwcem i lipcem ubiegłego roku o 76 proc. Zmniejszyła się z 348 do 84 ofiar śmiertelnych. W ciągu 2019 roku podczas akcji prowadzonych na fawelach Rio de Janeiro głównie przeciwko gangom narkotykowym zginęło dwunastu policjantów, a w tym roku - jedenastu. 7 lipca sąd w Rio de Janeiro wydał pierwsze wyroki z oskarżenia o "nieuzasadnioną przemoc policyjną" wobec ludności faweli, określone przez brazylijskich prawników i komentatorów jako "precedensowe". Za zabójstwo 11-letniego chłopca, Juana de Moraes podczas obławy na handlarzy narkotyków w rejonie faweli Nova Iguacu skazał na kary pozbawienia wolności czterech policjantów. Wyroki nie są jeszcze prawomocne.