W nocy z piątku na sobotę przez ponad pięć godzin trwała awaria w Zintegrowanym Centrum Obrony Lotniczej i Kontroli Ruchu Powietrznego w Manaus, stolicy stanu Amazonas. Rzecznik brazylijskich sił powietrznych, które ściśle współpracują w tym kraju z lotnictwem cywilnym, powiedział, że problemy techniczne uniemożliwiły lub utrudniły wszystkie starty i lądowania na północy kraju oraz przeloty międzynarodowe. Wiele samolotów lecących do Brazylii musiało zawrócić z trasy - podał rzecznik. W najbliższych godzinach brazylijskie Siły Powietrzne mają ogłosić kompletny raport na temat tej sytuacji, która - według tego samego źródła - "wróciła już do normy". Centrum w Manaus kontroluje 90 proc. ruchu powietrznego między Brazylią, Stanami Zjednoczonymi i Ameryką Środkową. Kompletny chaos na brazylijskim niebie sprawił, że w sobotę trzeba było odwołać wiele rejsów do Kolumbii i Wenezueli. Musiało też zawrócić kilka samolotów, które wyleciały z Sao Paulo do Miami w USA. Awaria na północy spowodowała efekt domina i poważne zakłócenia nastąpiły również w ruchu lotniczym w środkowej i południowej części kraju. Wskutek tego uległ on poważnej dezorganizacji w całej Brazylii. Po wtorkowej, najtragiczniejszej w dziejach kraju katastrofie lotniczej w Sao Paulo prezydent Inacio Lula da Silva zapowiedział wybudowanie nowego lotniska w tym mieście, największym w Ameryce Południowej. W transmitowanym przez telewizję wystąpieniu prezydent podjął próbę uśmierzenia głosów krytyki pod adresem rządu, jakie pojawiły się po katastrofie, w której zginęło ok. 200 osób. Wezwał do zachowania spokoju w obliczu tragedii i obiecał przeprowadzenie dogłębnego śledztwa oraz "uczynienie wszystkiego co możliwe i niemożliwe" dla wyjaśnienia przyczyn wypadku. We wtorek wieczorem w czasie ulewnego deszczu lądujący na lotnisku Congonhas Airbus A320 brazylijskich linii lotniczych TAM ze 176 osobami na pokładzie nie zdołał wyhamować na końcu pasa, uznawanego od dawna za niebezpiecznie krótki, przebił bariery okalające lotnisko, przejechał przez wielopasmową, wypełnioną samochodami w godzinach szczytu szosę i uderzył w budynki magazynowe oraz stację benzynową, powodując wybuch zbiorników z paliwem i wielki pożar. Dokładniejsze wyjaśnienie okoliczności katastrofy nastąpi nie tak prędko. Generał lotnictwa Jorge Kersul Filho przyznał w sobotę, że przez pomyłkę do badania w laboratorium w USA wysłano nie czarną skrzynkę z rozbitego samolotu, lecz inny pochodzący z niego aparat.