Reklama

Brazylia: Były prezydent pozostanie w więzieniu

Przewodniczący sądu apelacyjnego zarządził w niedzielę, że były prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva pozostanie w więzieniu. Werdykt ten wydał po wcześniejszych dwóch sprzecznych decyzjach innych sędziów.

Przewodniczący sądu apelacyjnego zarządził w niedzielę, że były prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva pozostanie w więzieniu. Werdykt ten wydał po wcześniejszych dwóch sprzecznych decyzjach innych sędziów.

Sędzia Carlos Eduardo Thomson Flores, przewodniczący Czwartego Federalnego Trybunału Regionalnego w Porto Alegre (sądu apelacyjnego) podtrzymał decyzję sędziego Joao Pedro Gebran Neto, zgodnie z którą b. prezydent, skazany na 12 lat więzienia za korupcję, powinien pozostać za kratkami.  

Wcześniej w niedzielę inny sędzia tego Trybunału Rogerio Favreto niespodziewanie zarządził niezwłoczne zwolnienie Luli da Silvy z więzienia. Sędzia Favrieto przychylił się w ten sposób do żądania  deputowanych do parlamentu z ramienia Partii Pracujących (PT), ugrupowania, które założył Lula w 1980 r. Utrzymują oni, że zarzuty korupcyjne stawiane byłemu prezydentowi są motywowane politycznie, a on sam jest niewinny.  

Reklama

W styczniu br. ten sam Trybunał zatwierdził wyrok skazujący byłego prezydenta. Lula nie przyznał się do winy i nie wyczerpał jeszcze drogi odwoławczej. 

72-letni Lula da Silva został uznany za winnego korupcji i prania brudnych pieniędzy. Był oskarżony m. in. o przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości 3,7 mln reali (1,06 mln euro), w tym trzypoziomowego apartamentu w nadmorskim kurorcie, od ciągnącego zyski z zamówień publicznych koncernu budowlanego OAS. O rozpoczęciu odbywania przez Lulę kary zadecydował brazylijski Sąd Najwyższy.  

Partia Pracujących nadal popiera Lulę - prezydenta Brazylii w latach 2003-2010 - jako swojego kandydata w wyborach prezydenckich, które mają się odbyć 7 października.  

Zgodnie z brazylijskim kodeksem wyborczym nie mogą w nich startować kandydaci, którzy są skazani. Jednak adwokaci Luli argumentują, że ta reguła może być stosowana dopiero gdy oskarżony wykorzysta wszystkie możliwości apelacji.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy