Brawurowa akcja służb. Zwrot w sprawie zniknięcia amerykańskiego pastora
Amerykański pastor Josh Sullivan został uwolniony z rąk przetrzymujących go osób po brawurowej akcji elitarnej jednostki policji RPA. Kapłan został uprowadzony w czasie nabożeństwa przez trzech nieznanych sprawców. Teraz w sprawie pojawiają się nowe fakty na temat zdarzenia.

W skrócie
- Pastor Josh Sullivan został uwolniony po akcji elitarnej jednostki policji RPA.
- Policja odkryła lokalizację pastora dzięki zweryfikowanym informacjom wywiadowczym.
- W wyniku strzelaniny zginęło trzech porywaczy.
- Z roku na rok liczba porwań w Republice Południowej Afryki ciągle wzrasta.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Pastor Josh Sullivan, który został porwany z kościoła Fellowship Baptist Church w Motherwell w Prowincji Przylądkowej Wschodniej w RPA, został uwolniony.
Jak informuje BBC, po "intensywnej wymianie ognia" mężczyznę odnaleziono całego i zdrowego w miasteczku Gqeberha w pobliżu miejsca porwania.
RPA. Pastor Josh Sullivan uwolniony przez elitarną jednostkę
Z informacji mediów wynika, że w wyniku strzelaniny zginęło najpewniej trzech porywaczy, którzy przetrzymywali duchownego.
W akcję zaangażowana była elitarna jednostka policji RPA - "Hawks". Służby te zostały włączone do działań poszukiwawczych po tym, jak porywacze zażądali okupu za Amerykanina.
"Sullivan został uratowany po zweryfikowanych informacjach wywiadowczych, w wyniku których skoordynowany zespół szybko udał się do wskazanej lokalizacji” - czytamy w oświadczeniu jednostki.
Rzecznik służb przekazał także, że porywacze - na widok policji - usiłowali uciec, w wyniku czego doszło do strzelaniny. "Funkcjonariusze zareagowali z taktyczną precyzją" - poinformował Avele Fumba, rzecznik jednostki "Hawks".
Sprawcy obserwowali amerykańskiego pastora w RPA
Oficjalnie policja nie podaje danych porywaczy amerykańskiego pastora. Sam Josh Sullivan również nie zabrał jeszcze głosu w sprawie.
Jak informuje jednak BBC, sprawcy najpewniej obserwowali wcześniej duchownego i poznali jego harmonogram, dzięki czemu wiedzieli, kiedy mogą zaatakować.
Potwierdzałyby to relacje osób z otoczenia pastora. W rozmowie z lokalną telewizją TimesLIVE rzecznik rodziny Amerykanina - Jeremy Hall - podkreślał, że był w kościele w momencie porwania.
- Znali jego imię - mówił Hall.
Zniknięcia w RPA. Amerykański pastor to nie wyjątek
Uprowadzenie amerykańskiego pastora, do którego doszło 10 kwietnia, nie jest niestety odosobnionym przypadkiem.
Jak informuje BBC, powołując się na dane służb RPA, w ciągu ostatniej dekady liczba porwań w Republice Południowej Afryki wzrosła o 264 proc. I rośnie z roku na rok.
Tylko w latach 2023-2024 odnotowano 17 061 takich przypadków co, według serwisu statista.com, stanowi przyrost o 11 proc. względem lat 2022/2023.
Źródło: BBC / statista.com