Akt oskarżenia w tej sprawie został wysłany do sądu, który zadecyduje teraz o ewentualnym aresztowaniu 29-letniego Abdelkadera Meraha. "Śledztwo prowadzone przez policję wykazało, że istnieją poważne dowody potwierdzające współudział Abdelkadera Meraha w zbrodni" - poinformowała w komunikacie prokuratura francuska. Wcześniej francuska policja informowała, że brat zabójcy z Tuluzy był obecny podczas dokonywania kradzieży skutera, na którym sprawca poruszał się w czasie wszystkich ataków. Sam Abdelkader Merah powiedział policji, że jest dumny z czynów swego brata, który został zabity w czwartek przez francuskie siły specjalne po 32-godzinnej akcji. Zastrzegł przy tym, że nie wiedział o planach brata. 23-letni Mohamed Merah przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy w Tuluzie i pobliskim Montauban, 11 i 15 marca oraz do zastrzelenia w poniedziałek 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie. Zginął od strzału w głowę podczas akcji policji na mieszkanie, w którym się ukrywał. Już po śmierci 23-letniego Algierczyka prezydent Francji zapowiedział w telewizyjnym orędziu śledztwo, które ustali czy domniemany zabójca siedmiu osób działał sam. Prezydent Sarkozy zapowiedział też kary dla tych, którzy regularnie kontaktują się ze stronami internetowymi, propagującymi terroryzm i oświadczył, że Francja "nie będzie tolerować indoktrynacji ideologicznej na swoim terytorium". Zobacz film z wnętrza mieszkania Mohammeda Meraha: