Jak powiedział doradca dyrektora naczelnego PŻM Krzysztof Gogol, wiele jednostek PŻM znajdzie się podczas świąt na pełnym morzu - tak jak "Ziemia Górnośląska", która będzie przemierzać w tym czasie Atlantyk płynąc z Wielkich Jezior Amerykańskich do portu Bari we Włoszech. Na Atlantyku znajdzie się także w tym czasie statek "Iryda", płynący z Łotwy do Brazylii. Najdalej od kraju spędzą w tym roku święta marynarze z największych statków armatora, tzw. panamaxów. Załoga "Armii Krajowej" całe Boże Narodzenie będzie świętować w chińskim porcie Zhanjiang, z kolei marynarze z "Polski Walczącej" będą w tym czasie aż na Borneo. Także marynarze z m/s "Szare Szeregi" zasiądą do wigilijnego stołu znacznie wcześniej niż ich bliscy w kraju. Statek będzie w tym czasie na Morzu Południowochińskim zmierzając do chińskiego portu Tianjin. W muzułmańskich północnoafrykańskich portach, gdzie nie obchodzi się świąt Bożego Narodzenia, spędzą święta marynarze z trzech statków: "Ziemi Gnieźnieńskiej" w Algierze, "Stanisława Kulczyńskiego" w Sfaxie (Tunezja) oraz "Pomorza Zachodniego" w Casablance. Być może w Nowym Orleanie spotkają się podczas świąt załogi trzech innych statków PŻM: "Kopalni Halemba", "Kopalni Rydułtowy" oraz "Warty" W iście niezimowej aurze spędzą z kolei święta m.in. marynarze ze statku "Nogat", który właśnie wyszedł w morze z Hawany. Niestety, w tym roku żaden z masowców lub zbiornikowców PŻM nie będzie przebywał podczas świąt w polskich portach. Za największych pechowców mogą uważać się marynarze z m/s "Walka Młodych", który stoi obecnie w Policach, a w morze wyjdzie w wigilijny wieczór lub - przy niesprzyjającej pogodzie - w pierwszy dzień świąt. Z kolei na pełnej mocy silnika płynie z Casablanki załoga statku m/s "Ziemia Zamojska". Jednostka spodziewana jest w Policach w drugi dzień świąt. W Wigilię centralnym punktem każdego statku będzie oczywiście kuchnia, gdzie kucharz wraz z pomocnikami będzie dokładał wszelkich starań, aby marynarzom nie brakowało tego wszystkiego, co jedliby podczas wigilijnej kolacji w rodzinnych domach. Tradycyjnie na wspólnym wigilijnym stole, w jednej mesie - a nie, jak na co dzień w dwóch: oficerskiej i załogowej - pojawią się barszcz z uszkami, śledzie w różnej postaci, wszelakie gatunki ryb, kapusta z grzybami i wiele innych potraw. Będą też tradycyjne polskie ciasta, wypieczone w statkowym piecu. W mesie nie zabraknie choinki, często żywej - jeśli szerokość geograficzna pozwala taką zdobyć. Przedni i tylny maszt przystraja się w czasie Bożego Narodzenia jedliną, a każdy marynarz po swojemu przystraja też do świąt własną kabinę. Kolację wigilijną rozpoczyna oczywiście kapitan, a potem - tak jak w kraju - wszyscy dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. Późnym wieczorem, każdy z marynarzy zaszywa się zazwyczaj w swojej kabinie i stara się połączyć ze swoimi bliskimi za pośrednictwem telefonu komórkowego. Jeśli nie złapie zasięgu, może skorzystać ze statkowych środków łączności. Zobacz nasz świąteczny raport: "Hej kolęda, kolęda..."