Demonstracja odbyła się przed katedrą, gdzie kardynał odprawiał mszę i tłumaczył decyzję o wycofaniu się z wypłaty odszkodowań. - Pewne jest, że musimy najlepiej, jak potrafimy, pomóc tym, którzy cierpieli z powodu molestowania ze strony księży. Jednak prawdą jest także, że środki finansowe archidiecezji są ograniczone - mówił Law. Kardynałowi najwyraźniej nie udało się jednak przekonać demonstrantów. Co więcej, jego słowa wzbudziły jeszcze większe oburzenie. - Kościół ma pieniądze, ale na swoje wydatki. Niech w takim razie sprzedadzą jedno ze swych dzieł sztuki - obraz, rzeźbę Leonarda da Vinci, czy Michała Anioła. To by dało z pół miliarda dolarów - powiedział jeden z demonstrantów. Ugoda dotycząca odszkodowań dla 86 ofiar Johna Geoghana opiewała na około 30 milionów dolarów.