Wyjaśniła, że dokumenty odnalezione przy ofiarach wskazują z pewnością, że byli to muzułmańscy cywile. - Szkielety, które znaleźliśmy, miały w czaszkach ślady po kulach. To oznacza, że na wielu z tych osób wykonano egzekucje - powiedziała Hadżibeganović. Eksperci medycyny sądowej pracujący od trzech tygodni ekshumowali dotąd 126 ofiar - 25 szkieletów było kompletnych a 101 częściowych. W zbiorowym grobie - trzecim, który odkryto w Zelenim Jadarze i jednym z dziesiątków we wschodniej Bośni - może znajdować się do 150 ciał. Szczątki znajdujące się w tym grobie zostały przeniesione z innego miejsca w celu ukrycia zbrodni. Podobnie było w przypadku większości zbiorowych grobów odkrytych w okolicy Srebrenicy. Zdarza się, że medycy w kilku miejscach odkrywają szczątki tej samej osoby, co bardzo utrudnia identyfikację ofiar. Do tej pory udało się zidentyfikować prawie 3 tys. ofiar, które pochowano w podsrebrenickiej wsi Potoczari. Siły serbskie zdobyły Srebrenicę 11 lipca 1995 r., na kilka miesięcy przed zakończeniem wojny. Srebrenica była wówczas muzułmańską enklawą, ogłoszoną przez ONZ "strefą bezpieczeństwa", w której zgromadziło się 30 tys. ludzi, w tym tysiące uchodźców, szukających schronienia przed nacierającymi Serbami. Bronić ich miało 100 holenderskich żołnierzy z sił ONZ, uzbrojonych tylko w lekką broń. Holenderscy żołnierze wycofali się bez walki, gdy dowództwo misji wojskowej ONZ odmówiło wsparcia i zbombardowania Serbów. W czasie masakry oddziały Serbów bośniackich zamordowały 8 tys. mężczyzn i chłopców - bośniackich Muzułmanów. Była to największa zbrodnia w Europie po II wojnie światowej. Odpowiedzialni za zorganizowanie masakry polityczny przywódca bośniackich Serbów Radovan Karadżić i dowódca ich oddziałów Ratko Mladić pozostają w ukryciu. Obaj są ścigani przez haski trybunał ds. zbrodni w dawnej Jugosławii.