Borusewicz od piątku przebywa z wizytą w Iranie; jej celem jest nawiązanie kontaktów politycznych z władzami Iranu oraz przygotowanie gruntu dla działalności polskiego biznesu w tym kraju - po zawarciu w lipcu przez światowe mocarstwa porozumienia z Iranem, którego celem jest ograniczenie programu nuklearnego tego kraju. Zakłada ono również zniesienie nałożonych na Iran sankcji, lecz dopiero wówczas, gdy spełni on wszystkie warunki umowy. W sobotę politycy rozmawiali też o sytuacji międzynarodowej - przede wszystkim o wydarzeniach w Syrii, konflikcie izraelsko-palestyńskim i zwalczaniu terroryzmu. "Główny ciężar rozwiązania problemu Syrii ciąży na krajach regionu" - podkreślił marszałek na konferencji prasowej po spotkaniu z Laridżanim. Laridżani mówił o konflikcie w Syrii w kontekście prowadzonych również przez Rosję nalotów. Pytany, czy takie działania Rosji mogą jego zdaniem poprawić sytuację, irański polityk odpowiedział, że jest za wcześnie, by to ocenić. Zaznaczył, że według jego wiedzy Rosja "działa w sposób przemyślany i dokładny". Polska pomoże uchodźcom? Z kolei Borusewicza pytano o to, jak Polska zamierza pomóc uchodźcom syryjskim napływającym do Europy. Marszałek Senatu przypomniał, że choć początkowo uchodźcy napływali przede wszystkim od strony Libii, to dziś częściej wybierają drogę przez Turcję i Grecję. Według Borusewicza część Syryjczyków będzie chciała po wygaszeniu konfliktu wrócić do domu. Dlatego - mówił - warto, by mogli pozostać np. w sąsiedniej Turcji, skąd mogliby szybko powrócić do ojczyzny. Marszałek podkreślił, że trzeba będzie wesprzeć finansowo państwa, które biorą na siebie największy ciężar związany z napływem uchodźców. Borusewicz poinformował, że rozmowy w Teheranie dotyczyły także współpracy politycznej i gospodarczej pomiędzy Polską i Iranem - w tym wprowadzenia ułatwień dla biznesmenów m.in. poprzez współpracę parlamentarnych komisji ds. gospodarki i wprowadzenie przyjaznego prawa dotyczącego unikania podwójnego opodatkowania. Laridżani i Borusewicz podkreślili, że Polskę i Iran łączy kilkusetletnia tradycja dobrych kontaktów dyplomatycznych; Borusewicz zaznaczył, że Polacy pamiętają o tym, że w czasie drugiej wojny światowej 120 tys. naszych rodaków znalazło w Iranie schronienie. "Iran i Irańczycy cieszą się u nas w związku z tym dużą sympatią" - podkreślił.