Borusewicz wziął udział w uroczystości wraz z delegacją polskich parlamentarzystów oraz grupą działaczy polonijnych i przedstawicieli biznesu, z którą przebywa z kilkudniową wizytą w Rosji. "Drodzy rodacy, gdzie wasi przodkowie zajechali, prawie na koniec świata (...) ale faktycznie wybrali piękne miejsce, urodziwe, takie gdzie chce się mieszkać i przyjeżdżać. Przyjechaliśmy do was, żeby wam powiedzieć, że Polska o was nie zapomniała, Polska o was pamięta i będzie pamiętała" - powiedział do rodaków Borusewicz. Podkreślił, że jest niewiele takich miejsc na świecie, gdzie są enklawy Polaków, którzy pomimo iż wyjechali wiele lat temu z ojczyzny, to nie tylko pamiętają o swoim pochodzeniu, ale także zachowali swoje zwyczaje i język. Borusewicz zapewnił, że Polska swoich rodaków żyjących na Syberii zawsze będzie wspierać, aby "będąc dobrymi obywatelami Rosji i dobrymi mieszkańcami tej ziemi zachowali korzenie polskie i dumę z bycia Polakami". Marszałek Senatu przekazał polskiej szkole dwa komputery, laptopa i projektor multimedialny. Specjalnie na obchody 100. rocznicy założenia Wierszyny, w której miał wziąć udział gubernator obwodu irkuckiego Dmitrij Mieziencew, władze lokalne utwardziły 15-kilometrowy odcinek drogi prowadzącej do polskiej osady. Droga podczas opadów deszczu jest praktycznie nieprzejezdna. Utwardzony został także teren wokół polskiego kościoła oraz przekazano polskiej szkole tablicę interaktywną. Do Wierszyny nazywanej przez Rosjan "małą Polską", położonej w syberyjskiej tajdze nad rzeką Angarą, prowadzi tylko jedna droga. Dzisiejsi mieszkańcy Wierszyny, a jest ich około 500, to w większości potomkowie emigrantów polskich z terenów małopolski oraz Śląska Dąbrowskiego, którzy w 1910 roku zdecydowali się rozpocząć "nowe życie" z dala od ojczyzny. W Wierszynie funkcjonuje Dom Polski, utrzymywany ze środków Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", przy którym skupia się życie kulturalne i oświatowe tamtejszej Polonii zorganizowanej przy Stowarzyszeniu "Wisła" oraz zespole wokalno-tanecznym "Jarząbek". Od ubiegłego roku w miejscowym kościele pod wezwaniem św. Stanisława jest na stałe proboszcz z Polski, emerytowany ojciec Karol Lipiński. Wierszyna jest ewenementem na skalę światową, bowiem w chwili obecnej jest jedyną miejscowością poza granicami Polski, gdzie wszyscy mieszkańcy do dziś mówią po polsku. Jest to zasługa działającej we wsi szkoły, która jest jedyną placówką oświatową na Syberii, gdzie uczniowie uczą się wszystkich przedmiotów w języku polskim. Jak powiedziała miejscowa nauczyciela Ludmiła Wieżentas z domu Figura, to swoisty precedens, że pomimo wieloletnich prób zrusyfikowania miejscowej ludności, tak silnie przetrwał polski język i tradycja. - W tym roku szkolnym mamy 44 uczniów i 20 przedszkolaków. Nasza szkoła cały czas się rozwija co nas bardzo cieszy. Jest to dla nas niesłychanie ważne, aby kontynuować naukę naszego ojczystego języka - podkreśliła Wieżentas. Zaznaczyła, że w Wierszynie w każdym domu mówi się po polsku, z czego każdy mieszkaniec osady jest "bardzo dumny". - Jesteśmy dumni, że wciąż mówimy w naszym ojczystym języku, którego nas nauczyli nasi przodkowie. Nie było to łatwe, ale nam się udało. Podtrzymujemy także polską tradycję związaną ze świętami narodowymi oraz kościelnymi. Mamy tutaj w samym środku Syberii taką naszą małą Polskę - powiedziała Wieżentas.