Wielka Brytania jest jedną ze stron porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku (JCPOA), na mocy którego w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych Iran zgodził się wstrzymać prace nad programem nuklearnym. Po wypowiedzeniu umowy przez Trumpa w maju 2018 roku jej przyszłość stanęła jednak pod znakiem zapytania. "Zwracam się do naszych amerykańskich przyjaciół: jakoś musimy powstrzymać Iran przed zdobyciem broni jądrowej. Jeśli zamierzamy się pozbyć (JCPOA), musimy ją zastąpić" - mówił Johnson w rozmowie ze stacją BBC, wskazując, że dopóki to się nie stanie, obecna umowa powinna pozostać w mocy. "Z amerykańskiego punktu widzenia, to wadliwy układ, a ponadto był negocjowany przez prezydenta Obamę. Zastąpmy go umową Trumpa. To jest to, co musimy zobaczyć. Prezydent Trump jest wielkim dealmakerem według własnej opinii i zdaniem wielu innych. Pracujmy razem, aby zastąpić JCPOA umową Trumpa" - dodał brytyjski premier. Johnson wyraził też zadowolenie z faktu, że władze Iranu przyznały się do "fatalnego błędu", jakim było omyłkowe zestrzelenie w zeszłym tygodniu pasażerskiego samolotu linii Ukrainian International Airlines, wskutek czego zginęło 176 osób znajdujące się na pokładzie, w tym czterech obywateli brytyjskich irańskiego pochodzenia. Bronił zarazem reakcji Londynu na zabicie przez Amerykanów w Iraku irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, przekonując, że Wielka Brytania współdziała zarówno z USA, jak i europejskimi partnerami na rzecz złagodzenia napięcia w regionie. Johnson przekonywał, że Iran jest "niesamowitym krajem, który powinien być ukierunkowany na nasz sposób działania", ale Irańczycy są "zakładnikami obecnego rządu". Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)