Jako pierwszy o locie Borisa Johnsona do Wenezueli poinformował brytyjski dziennik "Sunday Times". Według jego ustaleń polityk w zeszłym miesiącu wyjechał na urlop na Karaiby. W pewnym momencie wykonał lot swoim prywatnym odrzutowcem, ale w publicznym interesie. Były premier spotkał się wówczas z prezydentem Wenezueli Nicolasem Maduro. Tematem ich rozmów miała być m.in. wojna w Ukrainie, ponieważ pojawiły się podejrzenia, że kraj ten może dostarczać broń i wyposażenie wojskowe dla Rosjan. Tajny lot Johnsona do Wenezueli. Wyjaśnienia rzecznika Rzecznik Borisa Johnsona potwierdził, że doszło do takiej podróży, ale nie ujawnił jej szczegółów. Zaznaczył jedynie, że lot odbył się bez żadnych kosztów dla brytyjskiego podatnika ani rządu Wenezueli, a jego celem było po pierwsze podkreślenie konieczności obrania przez to państwo "właściwego kursu demokratycznego", a po drugie, żeby omówić "wagę ukraińskiego zwycięstwa". W rozmowie z BBC pracownik Johnsona podkreślił, że były premier "wielokrotnie dawał jasno do zrozumienia, że nie może być nadziei na normalizację stosunków, dopóki Wenezuela w pełni nie przyjmie demokracji i nie będzie szanować integralności terytorialnej swoich sąsiadów". Przypomnijmy, że w 2018 roku Maduro został ponownie wybrany na prezydenta Wenezueli, ale doszło do tego dopiero po tym, jak sędziowie zakazali udziału w wyborach jego głównym oponentom. Od tego czasu Wenezuela znajduje się pod silną presją międzynarodową, aby przeprowadzić wolne i uczciwe wybory. Źródło: thetimes.co.uk/ "Sunay Times" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!