W poniedziałek premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson spotkał się z przedstawicielami Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego w South Shields. Podczas przemówienia nie korzystał z telepromptera, tylko papierowych notatek - zauważa "The Guardian". W pewnym momencie pogubił się w swoim wystąpieniu. - A niech to. Wybaczcie mi - powiedział kilkukrotnie do zebranych, wertując kartki. By przerwać krępującą ciszę, premier przeszedł do opowieści o swojej wizycie w parku rozrywki dla dzieci "Świat Świnki Peppy". - Wczoraj pojechałem - wszyscy powinniśmy to zrobić - do "Peppa Pig World" - powiedział Johnson. - Bardzo mi się podobało. To miejsce bardzo w moim stylu. Ma bardzo bezpieczne ulice i dyscyplinę w szkołach - dodał. Johnson: Świnia, która wygląda jak suszarka Zapytał zebranych na konferencji biznesmenów, czy odwiedzili kiedyś park w Hampshire. - Jestem zaskoczony, że was tam nie było - stwierdził. - Kto by uwierzył, że świnia, która wygląda jak suszarka do włosów lub bardziej jak suszarka w stylu Picassa, świnia, która została odrzucona przez BBC, będzie teraz eksportowana do 180 krajów? - pytał Johnson. Pytany po konferencji przez dziennikarzy o swoje nietypowe przemówienie, Johnson odpowiedział: "myślę, że wszystko poszło dobrze".