Zmarło dwoje Palestyńczyków rannych na skutek porannego nalotu izraelskiego na północną część Strefy Gazy - powiedział AFP rzecznik palestyńskich służb kryzysowych Adham Abu Selmija. Palestyńskie służby medyczne informowały wcześniej, że w porannych nalotach na miasto Gaza zginęły dwie osoby, w tym dziecko. Premier Egiptu Hiszam Mohammed Kandil, który przyjechał rano na kilka godzin do Strefy Gazy, by zademonstrować poparcie dla Palestyńczyków, wraz z premierem z ramienia Hamasu Ismailem Hanije odwiedził szpital Al-Szifa w Gazie i widział tę młodą ofiarę konfliktu. Wcześniej komitet kryzysowy ministerstwa zdrowia rządu Hamasu poinformował w oświadczeniu, że jeden Palestyńczyk został zabity, a drugi ranny podczas nalotu na Chan Junis (południe Strefy Gazy). Od środy, kiedy Izrael rozpoczął operację "Filar Obrony" przeciwko zbrojnym ugrupowaniom w Strefie Gazy, liczba ofiar wzrosła tym samym do 26 (23 Palestyńczyków i trzech Izraelczyków). Jednym z zabitych w środę był szef operacji wojskowych Hamasu Ahmed al-Dżabari.