Ambasador USA przy ONZ John Bolton potwierdził tą informację. Według anonimowego oficera armii libańskiej, zginęli obserwatorzy z Austrii, Kanady, Chin i Finlandii. Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan oświadczył, że wydaje się, iż Izrael rozmyślnie zaatakował posterunek, który znajdował się w mieście Khiam, w pobliżu wschodniego odcinka granicy libańsko- izraelskiej. Annan wyraził "szok i przygnębienie" i wezwał Izrael do dokładnego zbadania okoliczności tego ataku. Dodał, że posterunek znajdował się w tym rejonie od dłuższego czasu i był wyraźnie oznakowany. Annan podkreślił, że premier Izraela Ehud Olmert wielokrotnie zapewniał, iż pozycje wojsk ONZ nie będą atakowane. Rzeczniczka armii izraelskiej oświadczyła w Jerozolimie, że sprawa jest badana. Natomiast anonimowy urzędnik Departamentu Stanu USA, oświadczył w Rzymie, gdzie w środę rozpoczyna się konferencja na temat obecnego konfliktu zbrojnego w Libanie, że Izrael poinformował Stany Zjednoczone, iż nalot na posterunek ONZ był "przypadkowy". Rzecznik sił pokojowych ONZ w Libanie (UNIFIL) poinformował, że we wtorek po południu pociski izraelskie już 14 razy eksplodowały w pobliżu tej bazy. Ostrzał nie ustał w czasie akcji ratowniczej, która nadal trwa. Podczas obecnej akcji militarnej Izraela w Libanie doszło już do incydentów tego rodzaju. Kilku żołnierzy ONZ i jeden obserwator ONZ zostało rannych. Rząd Izraela wyraził w środę ubolewanie z powodu "tragicznej śmierci" czterech obserwatorów ONZ w południowym Libanie i obiecał dokładnie zbadać okoliczności tego incydentu. - Izrael szczerze żałuje tragicznej śmierci personelu ONZ w południowym Libanie - oświadczył rzecznik izraelskiego MSZ Mark Regev. - Personel ONZ nie jest naszym celem i od początku obecnego konfliktu dokonywaliśmy konsekwentnych działań aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich członków UNIFIL. To tragiczne wydarzenie zostanie dokładnie zbadane - dodał. Sam premier Izraela Ehud Olmert w rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Kofim Annanem wyraził w środę "głęboki żal" z powodu - jak to określił - "omyłkowego" zabicia obserwatorów ONZ. Jak poinformowała ONZ, obserwatorzy wielokrotnie apelowali o przerwanie ostrzału. Nieuzbrojeni członkowie sił pokojowych dziesięciokrotnie apelowali do Izraelczyków, żeby wybuchy się więcej nie powtarzały, a ci obiecywali, że przerwą bombardowanie.