Na początku zaczęto podejrzewać grupę AZF, która twierdzi, że podłożyła już ładunki wybuchowe na torach kolejowych w różnych częściach Francji. Jednak według saperów, odkryta dzisiaj amatorska bomba różni się znacznie od ładunku wybuchowego podłożonego przez terrorystów z AZF miesiąc temu. Tamta bomba wyposażona była bowiem w bardzo skomplikowany zapalnik, który był dziełem specjalistów. Tym razem bomba umieszczona w niewielkim plastikowym pudełku podłączona była m.in. do zwykłego minutnika kuchennego. Nie wiadomo też, czy jeden z kabli został odłączony od bomby specjalnie, czy też przypadkiem. Na razie więc więcej jest pytań niż odpowiedzi Dodajmy, że policja wciąż nie wie, kto kryje się pod tajemniczą nazwą AZF - samotny frustrat, nowa organizacja terrorystyczna, czy może jakaś sekta. AZF grozi podkładaniem bomb na torach i w miejscach publicznych, jeśli nie dostanie kilku milionów euro. Zamachu terrorystycznego obawiają się także Włosi. Dziś około 500 osób wzięło udział w ćwiczeniach strażaków na centralnym dworcu w Rzymie. Symulowano akcję ratunkową w wypadku ataku terrorystycznego. Posłuchaj w relacji korespondentki RMF Aleksandry Bajki: