Bolszewicy obalili prodemokratyczny rząd tymczasowy Aleksandra Kiereńskiego. Był to gabinet rządzący krajem po rewolucji, która miała miejsce kilka miesięcy wcześniej (rewolucja lutowa) i odsunęła od władzy Mikołaja II. Rząd tymczasowy wprowadził wiele demokratycznych reform, m. in. zniósł cenzurę i rozwiązał carską policję polityczną, a także - jako jeden z pierwszych na świecie - zlikwidował karę śmierci. Gabinet funkcjonował w bardzo niespokojnych czasach i de facto nie był w stanie kontrolować kraju: trwała I wojna światowa, a zdobywający coraz większe poparcie w kraju bolszewicy co jakiś czas próbowali siłą przejąć władzę. Udało im się to dokładnie 90 lat temu. Data opanowania Pałacu Zimowego uznawana jest za tryumf rewolucji komunistycznej w Rosji i początek władzy bolszewickiej w tym kraju. Przez cały okres istnienia ZSRR rocznica ta obchodzona była jako najważniejsze święto w całym roku. W miastach urządzano defilady wojskowe i manifestacje mieszkańców. Obecnie święto to obchodzi się jedynie w kilku krajach na świecie, m. in. na Białorusi. Sama Rosja nie do końca wie, jak ustosunkować się do rocznicy Rewolucji Październikowej. Listopadowe święto utrwaliło się na tyle mocno w rosyjskiej świadomości, że nie chciano rezygnować z niego zupełnie. Z drugiej strony władza nie zamierzała z pompą obchodzić rocznicy bolszewickiego przewrotu. Od 2004 roku oficjalne obchody przeniesiono zatem na 4 listopada i przypisano do rocznicy wygnania Polaków okupujących Kreml w 1612 roku. Nowe święto nazwano "Dniem Jedności Narodowej". Co jednak robić w samą rocznicę rewolucji? Kreml kombinuje, jak może. Tegoroczne obchody są "rocznicą rocznicy" - rekonstruują listopadową paradę z roku 1941, kiedy Niemcy podchodzili już pod bramy Moskwy, a radzieccy żołnierze prosto z defilady udali się na front. W tym roku na placu Czerwonym defilowało więc wojsko w strojach z 1941 roku. Mimo, że rocznica była okrągła, bo 90-ta, dzień ten nie był wolny od pracy, a sama parada nie była tak okazała, jak w minionych latach. - Świętujemy dziś 66 rocznicę wydarzeń, które wstrząsnęły całym światem - mówił z trybuny mer Moskwy i jeden z liderów proprezydenckiej partii Jurij Łużkow, odnosząc się do słynnej defilady z 1941 roku. W związku kremlowskimi obchodami, rosyjscy komuniści pod wodzą Giennadija Ziuganowa złożyli kwiaty pod mauzoleum Lenina już we wtorek - jeden dzień przed tradycyjnymi obchodami rocznicy. Z pełną pompą obchodzi się natomiast rocznicę rewolucji na Białorusi. Jest to nadal dzień wolny od pracy, a prezydent Łukaszenka pozdrowił naród z okazji święta i wydał okolicznościowe oświadczenie, w którym czytamy m. in., że "90 lat temu Rewolucja wciągnęła miliony ludzi w proces budowy nowego społeczeństwa, wolnego od wyzysku, ucisku narodowościowego i nierówności". "Dzięki zwycięstwu Wielkiego Października" - czytamy dalej - "urzeczywistniło się marzenie wielu pokoleń Białorusinów: odzyskaliśmy niepodległe państwo, otwarte dla przyjaciół" (za agencją PAP). Na Białorusi w każdą rocznicę rewolucji odbywają się akademie i imprezy. W zeszły weekend w Mińsku miało miejsce międzynarodowe spotkanie partii komunistycznych i robotniczych, w którym wzięli udział przedstawiciele 72 partii z 56 państw świata, w tym lider rosyjskich komunistów Giennadij Ziuganow. Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oficjalnie pozdrowił uczestników zjazdu, podczas którego przyjęto "oświadczenie o aktualności idei rewolucji 1917 roku we współczesnym świecie".