Powódź dotknęła przede wszystkim rejon Santa Cruz na wschodzie oraz Cochabamba w centrum. Wyjątkowo obfite opady spowodowały wezbranie wszystkich rzek i liczne osunięcia ziemi. Sytuacja powodziowa utrzymuje się bez zmian od wielu tygodni. Zablokowanych pozostaje wiele dróg - wiele miejscowości zostało pozbawionych prądu. W La Paz aż 200 tysięcy ludzi nie ma wody pitnej. Prezydent Boliwii Evo Morales ogłosił stan wyjątkowy w okręgach najbardziej dotkniętych przez klęskę, obiecując także natychmiastową pomoc powodzianom. Ludzie skarżą się jednak, iż jak do tej pory pomoc rządu jest znikoma.