Na taki wynik referendum wskazują sondaże exit polls. Szacunki podawane przez media mówią jednak o niewielkiej przewadze zwolenników nowej konstytucji nad jej przeciwnikami. Nowa ustawa zasadnicza daje indiańskiej ludności większą kontrolę nad bogactwami naturalnymi kraju i wzmacnia kontrolę państwa nad gospodarką. Zmiany w konstytucji forsuje lewicowy prezydent Evo Morales, Indianin z pochodzenia. Jego zdaniem, naprawią one historyczne nierówności w boliwijskim społeczeństwie i podniosą poziom życia biednej ludności rdzennej. Jego oponenci uważają jednak, że nowa konstytucja stworzy dwie klasy obywateli. Konstytucja przewiduje redystrybucję zysków ze złóż gazu na wschodzie kraju do biedniejszych grup obywateli. Budzi to sprzeciw bogatszych regionów kraju. Zmiany w konstytucji pozwolą Moralesowi na ubieganie się o kolejną - ale tylko jedną kadencję prezydencką. Stanowią też, że katolicyzm nie będzie już w Boliwii religią oficjalną.