W materiale wideo opublikowanym w nocy z piątku na sobotę przywódca islamistów Abubakar Shekau poinformował, że nie ma szans na uwolnienie uczennic. "Kwestia dziewcząt nie istnieje, ponieważ dawno temu je zaślubiliśmy. (...) Nie ma odwrotu od tej wojny" - podkreślił Shekau w materiale. Odniósł się tym samym do wcześniejszych doniesień o możliwości wymiany uczennic na przetrzymywanych przez Nigerię bojowników. W drugiej połowie października władze Nigerii informowały o osiągnięciu porozumienia ze zbrojnym islamistycznym ugrupowaniem w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia uczennic. Mimo tych doniesień w ciągu ostatniego tygodnia doszło m.in. do zajęcia przez ekstremistów miasta Mubi. Do starć miały miejsce też w piątek w okolicach wioski Badeh. Porwanie dziewcząt pół roku temu poruszyło społeczność międzynarodową. Dziewczęta, głównie chrześcijanki, zostały uprowadzone 14 kwietnia w mieście Chibok w stanie Borno. Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat w wyniku rebelii w najludniejszym kraju Afryki zginęły tysiące osób. Od początku tego roku rebelianci znacznie nasilili swoje ataki. Boko Haram postrzegane jest jako największe zagrożenie dla Nigerii - największej gospodarki w Afryce i najważniejszego producenta ropy na kontynencie.