Powołując się na amerykańskich wojskowych nowojorski dziennik zaznacza, że te 60 proc. stanowi większość przybyłych w ciągu ostatniego roku na terytorium irackie mudżahedinów. Dodaje, że to właśnie oni uczestniczą w zamachach samobójczych lub ułatwiają inne ataki. Gazeta informuje też, że przekazane przez wojskowych wyższego szczebla informacje pochodzą z przejętych przez Amerykanów dokumentów i komputerów. Należały one do działającej na pograniczu iracko-syryjskim szajki przemytników ludzi. "New York Times" podkreśla, że najważniejszym odkryciem wynikającym z rozbicia szajki było archiwum zawierające notki biograficzne, listę miejsc pochodzenia i inne szczegóły dotyczące ponad 700 bojowników, którzy przyjechali do Iraku od sierpnia 2006 roku.