Zdarzenie miało miejsce we wtorek przed wieczorem w Maryland w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z komunikatem lokalnej straży pożarnej, którą cytuje Fox13, w mieście zapalił się dwupiętrowy budynek, w którym znajdowało się kilka lokali mieszkalnych. 11-latek wrócił do płonącego budynku po siostrę Strażacy wskazali, że pożar był wynikiem zwarcia instalacji elektrycznej na drugim piętrze budynku. Ogień szybko się rozprzestrzenił. Na górze znajdował się 11-letni chłopiec, który po zauważeniu, że budynek się pali, szybko wybiegł z domu. Wtedy, czytamy, zdał sobie sprawę, że w mieszkaniu została jego młodsza siostra. Długo się nie zastanawiał. Choć ogień zaczął już rozprzestrzeniać się coraz mocniej, 11-latek wrócił po dwuletnią dziewczynkę i wyniósł ją z budynku. Jak podaje Fox13, choć strażacy poradzili sobie z ogniem dość szybko, zniszczenia są spore. Dwa mieszkania są całkowicie niezdatne do użytku - czytamy. Stacja nie wskazała, gdzie w czasie pożaru byli rodzice dzieci, ale z komunikatu strażaków wynika, że żaden z mieszkańców nie ucierpiał w pożarze. Również 11-latek i jego siostra nie odnieśli poważnych obrażeń, mimo groźnie wyglądającej sytuacji. Chłopiec został jedynie lekko poparzony w ramię.