Saudyjski aktywista Raif Badawi w piątek otrzyma 50 kolejnych batów z wymierzonej mu kary 1000 batów chłosty. Żona skazanego Ensaf Haidar alarmuje, że jej mąż najprawdopodobniej nie przeżyje kolejnej chłosty. Badawi ma otrzymywać chłostę w każdy piątek przed meczetem w mieście Dżudda przez następne 19 tygodni, chyba że więzienny lekarz uzna, iż stan zdrowia skazanego nie pozwala na wykonanie kary. "Raif powiedział mi, że ból jest nie do zniesienia i jest w bardzo złej kondycji" - powiedziała gazecie "The Guardian" Haidar, która wraz z dziećmi obecnie przebywa w Kanadzie. "Powiedziałam dzieciom o losie ich taty, by nie dowiedziały się o tym od kolegów w szkole. Były zszokowane i załamane. Chciałabym poprosić wspólnotę międzynarodową o wzmocnienie nacisku na Arabię Saudyjską, bo jeśli on nie ustanie, być może kara zostanie złagodzona" - dodała. Badawi został skazany po tym, jak stworzył stronę internetową Free Saudi Liberals - obecnie nieczynną. Witryna miała być forum politycznej i społecznej debaty na temat Arabii Saudyjskiej. Nie spodobało się to rządzącej rodzinie królewskiej i religijnym oficjelom. Władze saudyjskie oskarżyły Badawiego nie tylko o umieszczenie wyśmiewających politykę religijną kraju artykułów, ale też zaniechania usuwania postów innych internautów, którzy krytykowali rząd. Prokuratura chciała oskarżyć Badawiego o apostazję, za co grozi nawet kara śmierci.