W wywiadzie dla stacji NBC Powell powiedział, że poświęci "tyle czasu i wysiłków", ile będzie konieczne, by złagodzić napięcie w izraelsko-palestyńskim konflikcie. Powell wyraził nadzieję, że uda mu się doprowadzić do zawieszenie broni, ale zastrzegł, by nie spodziewać się, że będzie wyjeżdżał z Bliskiego Wschodu z zawartym traktatem pokojowym. - Nie jestem nawet pewien, czy będziemy mieli podpisane zawieszenie broni. Dodał on, że krótko przed wywiadem rozmawiał z premierem Izraela Arielem Szaronem i powiedział, że chociaż Szaron rozumie pragnienie Waszyngtonu, by Izrael wstrzymał akcje wojskowe na palestyńskich terenach, nie przedstawił "konkretnych ram czasowych" wycofania się. Ponad 30 Palestyńczyków zginęło w Nablusie Armia izraelska zabiła w ciągu ostatnich 48 godzin w Nablusie, w północnej części Zachodniego Brzegu Jordanu, ponad 30 Palestyńczyków, którzy walczyli z bronią w ręku - podał izraelski rzecznik wojskowy. Dowódca jednostki izraelskiej powiedział, że Palestyńczycy stawiają zaciekły opór i nie chcą się poddawać. W Dżeninie natomiast,według źródeł palestyńskich, żołnierze izraelscy zabili całą 5-osobową palestyńską rodzinę w obozie uchodźców. Stało się to po tym, gdy wtargnęli do jej mieszkania w pogoni za najmłodszym jej członkiem. Źródła izraelskie przekazały ze swej strony, że członkowie rodziny byli uzbrojeni i stawiali opór, gdy żołnierze chcieli aresztować 22-letniego uzbrojonego Palestyńczyka. Jak podawał wcześniej izraelski generał Szaul Mofaz, w trakcie ofensywy zginęło 200 Palestyńczyków, z czego większość w Dżeninie. 1500 zostało rannych. Bush do Szarona Bush odpowiedział Szaronowi, że Izrael musi wycofać swoje oddziały z terenów Autonomii i ostrzegł, że jakakolwiek zwłoka może podważyć wysiłki pokojowe USA w regionie. - Potrzebujemy jeszcze trochę czasu na zakończenie operacji antyterrorystycznej przeciw Palestyńczykom - w taki sposób premier Ariel Szaron odpowiedział na wczorajszy apel amerykańskiego prezydenta. George W. Bush wezwał Izrael do bezzwłocznego wycofania się z terenów Autonomii Palestyńskiej. Prezydent Bush i premier Szaron odbyli wczoraj długą rozmowę telefoniczną. Szaron mówił, że Izrael chce jak najszybciej zakończyć operację "Mury obronne", ale jednocześnie tłumaczył, że walki w terenie zabudowanym nie mogą być prowadzone błyskawicznie. Premier Izraela poinformował także George’a Busha, że wśród 1200 zatrzymanych ostatnio Palestyńczyków jest blisko 100 terrorystów Hamasu odpowiedzialnych za śmierć wielu Izraelczyków. W Strefie Gazy znajduje się główny bastion Hamasu, którego likwidacja jest konieczna, by położyć kres atakom samobójczym przeciwko ludności cywilnej Izraela. Izraelska armia może prawdopodobnie jeszcze dzisiaj wycofać się z obleganego palestyńskiego miasta Dżenin na Zachodnim Brzegu Jordanu. Jeśli armia izraelska będzie musiała faktycznie zaniechać ataku na Strefę Gazy, USA będą to mogły przedstawić jako swój spektakularny sukces. Z drugiej strony, premier Ariel Szaron też będzie mógł zapisać na swoim koncie poważny sukces, gdyż prezydent Bush zgodził się z jego opinią, że dalsze rozmowy pokojowe można prowadzić bez udziału Jasera Arafata. W tej sytuacji losy Arafata jako lidera Autonomii wydają się być raczej przesądzone. Z punktu widzenia operacyjnego, armia izraelska i tak może się już zacząć wycofywać z miast Zachodniego Brzegu, ponieważ akcja przeczesywania powoli się tam kończy. Punkt ciężkości operacji przenosi się teraz na rejony wiejskie, gdzie schroniło się wielu terrorystów Hamasu i Fatah. Izraelska armia ocenia, że jeszcze dzisiaj zostanie zdobyty obóz uchodźców Dżenin, gdzie walki podobnie jak w Nablusie są wyjątkowo krwawe. Wojsko izraelskie zbliżyło się w ostatnich dniach do centrum Dżeninu i obozu uchodźców palestyńskich. W Betlejem Palestyńczycy nadal okupują Bazylikę Narodzenia, przetrzymując tam 80 zakładników. Ultimatum wojska izraelskiego wobec obrońców Dżeninu Wojsko izraelskie, wspierane w atakach na obóz uchodźców palestyńskich w Dżeninie przez samoloty i helikoptery Apache, wystosowało dzisiaj ultimatum wobec obrońców obozu. Według radia izraelskiego, 50-60 milicjantów palestyńskich poddało się w ciągu dnia żołnierzom izraelskim. Odpowiedź niektórych młodych obrońców obozu, którzy walczą opasani ładunkami wybuchowymi, brzmiała: Jeśli Izraelczycy wkroczą, wysadzimy się w powietrze. Obóz w Dżeninie jest od trzech dni celem intensywnych ataków na lądzie i z powietrza. Po raz pierwszy do ataku na obóz uchodźców na terytorium Autonomii Palestyńskiej Izraelczycy użyli myśliwców bombardujących F-16. Ultranacjonaliści z Mafdal wejdą do rządu Szarona Prowadzona przez izraelskiego premiera Ariela Szarona ofensywa wojskowa w miastach palestyńskich przekonała do niego ultranacjonalistyczne ugrupowanie Mafdal, które ma wejść do jego rządu. Szaron zdobędzie prawdopodobnie dla swej koalicji poparcie pięciu dodatkowych deputowanych. Trwają także rozmowy w sprawie powrotu do koalicji rządowej siedmiu deputowanych ultraprawicowego ugrupowania Front Jedności Narodowej. Izraelski szef sztabu: 200 Palestyńczyków zginęło w ofensywie Od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy na ziemiach palestyńskich 29 marca zginęło około 200 Palestyńczyków - ocenił dzisiaj, wg AFP, izraelski szef sztabu generał Szaul Mofaz. Wg generała, większość ofiar to uzbrojeni Palestyńczycy, choć także wielu cywilów. Agencja Reuters podała, że walkach w Nablusie na Zachodnim Brzegu Jordanu w ciągu ostatnich 48 godzin izraelscy żołnierze zabili ponad 30 uzbrojonych Palestyńczyków. Iwanow wzywa Szarona do współpracy z sekretarzem stanu USA Minister spraw zagranicznych Rosji Igor Iwanow wezwał izraelskiego premiera Ariela Szarona do współpracy z sekretarzem stanu USA Colinem Powellem, który udaje się na Bliski Wschód, by nakłonić Izrael i Palestyńczyków do rozejmu. "Podczas rozmowy telefonicznej z Szaronem wczoraj wieczorem Iwanow zaapelował do izraelskich władz o respektowanie rezolucji ONZ w sprawie zakończenia konfliktu bliskowschodniego" - podało w wydanym dzisiaj oświadczeniu rosyjskie MSZ. "Moskwa przykłada wielką wagę do zbliżającej się misji Powella i wzywa Izrael do konstruktywnej współpracy (z sekretarzem stanu USA), by znaleźć wyjście z obecnego kryzysu" - napisano w oświadczeniu. Prawdopodobnie lokalny przywódca Brygad Al-Aksa zginął w Nablusie Izraelscy żołnierze zastrzelili dzisiaj w Nablusie prawdopodobnie lokalnego przywódcę palestyńskiej organizacji zbrojnej Brygady Męczenników Al-Aksa - podało izraelskie radio. W Nablusie i Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu trwają walki. Według radia, izraelska armia kontroluje większą część Starego Miasta w Nablusie. Palestyńskie źródła podają, że dzisiaj rano izraelscy żołnierze zastrzelili tam co najmniej trzech Palestyńczyków. Od początku izraelskiej ofensywy w Nablusie i Dżeninie kilka dni temu w miastach tych zginęło co najmniej 35 Palestyńczyków. W starciach zginęło także czterech izraelskich żołnierzy. Sąd palestyński skazał kolaborantów na kary śmierci Pięciu Palestyńczyków zostało skazanych na karę śmierci przez palestyński sąd bezpieczeństwa za kolaborację z Izraelem - potwierdziły wczoraj źródła palestyńskie. Sześciu piętnastolatków uniknęło tego losu tylko dlatego, że są małoletni. Otrzymali natomiast po 15 lat więzienia. Palestyńczycy byli rekrutowani przez izraelskie siły bezpieczeństwa, którym mieli dostarczać informacji na temat palestyńskich aktywistów poszukiwanych przez izraelską armię. Czerwony Krzyż oskarża Izrael o zastraszanie personelu Międzynarodowy Czerwony Krzyż oświadczył wczoraj, że jego akcje humanitarne na Zachodnim Brzegu są zredukowane "do minimum" wobec gróźb ze strony sił izraelskich, które są "całkowicie nie do przyjęcia". Międzynarodowy Czerwony Krzyż mógł przewieźć zaledwie kilku chorych i rannych pacjentów w swoich ambulansach z oblężonych miast palestyńskich, ale nawet te akcje zajęły wiele godzin, zanim uzyskano izraelską zgodę. Ponadto żołnierze często zatrzymują karetki Czerwonego Krzyża - podkreśliła w Genewie rzeczniczka organizacji. Armia izraelska zaprzeczyła tym oskarżeniom. - Jedyny powód, dla którego zatrzymujemy ambulanse to trwające wymiana ognia. Karetki mogą poruszać się, gdy następuje przerwa w walkach - odpowiadał rzecznik armii izraelskiej. Protesty przeciw USA w Bahrajnie, przeciw Izraelowi w Syrii Prawie milion osób uczestniczyło w antyizraelskiej demonstracji w stolicy Syrii Damaszku. W Manamie w Bahrajnie setki protestujących żądało zamknięcia ambasady USA. Protest w Damaszku zorganizowała rządząca partia Baas. Na czele pochodu poparcia dla Palestyńczyków szli wiceprezydenci Abd el-Halim Chaddam i Mohammed Zuheir Maszarka. Obaj zażądali od Egiptu i Jordanii zerwania stosunków dyplomatycznych z Izraelem. "Precz, Precz USA! skandowało około 300 studentów przed biurem ONZ w stolicy Bahrajnu Manamie, domagając się zamknięcia amerykańskiej ambasady. Papież o Betlejem w Dzień Modlitwy o pokój na Bliskim Wschodzie Do sytuacji w Betlejem nawiązał dzisiaj w południe Jan Paweł II. Kościół obchodzi dzisiaj Dzień modlitwy o pokój w Ziemi Świętej. W klasztorze franciszkanów i w Bazylice Narodzenia w Betlejem od wtorku przebywa ok. 200 uzbrojonych Palestyńczyków oraz ok. 40 zakonników i zakonnic. Palestyńczycy odmawiają opuszczenia kompleksu Bazyliki, otoczonego przez izraelskie wojsko, czołgi i pojazdy opancerzone. Papież powiedział, że w tych dniach słowa pokoju "wobec kontynuowania niepokojących starć w Ziemi Świętej znajdują w naszych sercach szczególnie głębokie echo".