Policja ostrzega, że sprawcy wczorajszego zamachu w Jerozolimie mogą dokonać kolejnych tego rodzaju eksplozji w centralnym Izraelu. Najbardziej napięta sytuacja jest w Jerozolimie wschodniej, gdzie tysiące muzułmanów będą się modlić w najbliższych godzinach w meczetach Omara i Al Aksa na Wzgórzu Świątynnym. Do miasta przerzucono dodatkowe oddziały policji i wojska. W obawie przed zamieszkami na Wzgórze Świątynne wpuszczane będą tylko osoby w wieku powyżej 45 lat. Rząd Izraela oznajmił, że daje Arafatowi jeszcze kilka dni na uspokojenie sytuacji w Autonomii. Dowódcy bojówek Fatah wezwali jednak do kontynuowania intifady czyli zbrojnego powstania - do apelu tego przyłączyły się Hamas i Dżihad, który dokonał zamachu w Jerozolimie. Obie te organizacje planują sformować tzw. marsze pokoju, co nie zapowiada wygaszenia zamieszek. Premier Barak i Jaser Arafat nadal nie ogłosili wspólnego komunikatu o przerwaniu ognia. Poosłuchaj relacji korespondenta RMF FM z Tel Awiwu, Elego Barbura: