Po zapadnięciu zmierzchu izraelskie wojsko użyło śmigłowców i czołgów w odpowiedzi na ostrzelanie przez uzbrojonego Palestyńczyka żydowskiego osiedla na przedmieściach Jerozolimy. Prezydent USA Bill Clinton po raz kolejny wezwał obie strony do zaprzestania przemocy i wznowienia negocjacji. - Moim zdaniem obecna fala przemocy musi zostać wstrzymana by obie strony mogły ponownie zasiąść do stołu rokowań i rozmawiać o perspektywie trwałego pokoju. Staram się jak mogę. Jestem tak samo sfrustrowany wydarzeniami jak wy, to bardzo bolesne - powiedział Clinton, który wciąż ma nadzieję, że uda się przekonać zarówno izraelskiego premiera Ehuda Baraka jak i przywódcę palestyńskiej autonomii Jassera Arafata do przyjazdu do Waszyngtonu na rozmowy. Tymczasem władze Izraela ostrzegają przed możliwością kolejnych samobójczych zamachów ze strony islamistów.