W szczególności obaj przeciwni są nadaniu prawnie wiążącego charakteru elementowi tego traktatu - Karcie Praw Podstawowych, idącej pod prąd brytyjskich regulacji rynku pracy (przyjętych jeszcze za rządów premier Margaret Thatcher w ramach rozprawy ze związkami zawodowymi). Blair i Brown nie chcą też, by Londyn utracił narodowe weto w kwestiach wymiaru sprawiedliwości i polityki wewnętrznej, bo wówczas musiałby podporządkować się europejskim regulacjom walki z terroryzmem, które sam chce określać, ostatnio nadając policji o wiele większe uprawnienia niż posiadane przez nią w innych krajach UE. Unijny szczyt 21-22 bm., na którym Angela Merkel przedstawi założenia i terminarz nowego traktatu zastępującego eurokonstytucję odrzuconą w referendach we Francji i Holandii, będzie ostatnim udziałem Tony'ego Blaira w dużym międzynarodowym spotkaniu przed ustąpieniem z urzędu. Według "Sunday Timesa", prezydent Francji Nicolas Sarkozy ma w planach spotkanie w najbliższych dniach z Blairem i Brownem w Londynie, by zapoznać się z ich poglądami na temat traktatu UE, procedury głosowania w unijnych instytucjach poszerzonej UE i zakresu narodowej suwerenności. Brownowi zależy na tym, by nowy traktat nie uszczuplał zakresu brytyjskiej narodowej suwerenności na rzecz Brukseli, ponieważ jego aprobata wymagałaby wówczas rozpisania referendum (obiecanego wyborcom w 2004 r.), co dla opozycyjnej partii konserwatywnej byłoby przysłowiowym wiatrem w żagle.