Oprócz zleceniodawcy, za winnych uczestnictwa w jednej z najgłośniejszych zbrodni w postkomunistycznej Rosji sąd uznał czterech Ukraińców oraz dwoje Rosjan, którzy pełnili rolę pośredników oraz wykonawców. Wyroki wobec całej siódemki zapadną przypuszczalnie w czwartek. Prokurator Gulszechra Ibragimowa oświadczyła, że zlecając zabójstwo 36-letni biznesmen kierował się chęcią zemsty, bowiem "Kozłow był wrogiem nieuczciwych przedsiębiorców, takich jak Frenkiel". Aż cztery kontrolowane przez niego banki zostały zamknięte wskutek działań wiceprezesa CBR - dodała. Kozłow, jeden z najbardziej znanych i cenionych bankowców rosyjskich, został postrzelony wieczorem 14 września 2006 roku, gdy wychodził z krytego stadionu piłkarskiego Spartaka w Moskwie. W stanie krytycznym przewieziono go do szpitala, gdzie następnego dnia zmarł nie odzyskawszy przytomności. W zamachu zginął też kierowca Kozłowa. W Centralnym Banku Rosji 41-letni Kozłow odpowiadał za jedną z najbardziej konfliktowych sfer - nadzór bankowy. Znany był zwłaszcza z twardej polityki wobec instytucji zaangażowanych w podejrzane operacje finansowe, w tym przede wszystkim w pranie brudnych pieniędzy. Od 2004 do 2006 r. za jego sprawą CBR odebrał licencję ponad 90 bankom. Wśród nich znalazły się Sodbiznesbank i Vip-bank, których współzałożycielem był Frenkiel. Aresztowany w styczniu 2007 r. Frenkiel konsekwentnie zaprzeczał, jakoby był zamieszany w zbrodnię. Jak wskazują rosyjskie media, we wtorek biznesmen zamówił pod gmach sądu taksówkę, oczekując najwyraźniej uniewinnienia. Adwokat Frenkla Rusłan Koblew oświadczył, że jego klient będzie się odwoływał od decyzji sądu. Kozłow jest najwyższym rangą urzędnikiem szczebla federalnego, zamordowanym w Rosji pod rządami Władimira Putina.