Informacje napływające z tamtego rejonu są sprzeczne. Trudno jest je zweryfikować reporterowi RMF FM w Afganistanie - Piotrowi Sadzińskiemu, który jest świadkiem tych działań wojennych. Z ostatnich danych wynika, że jeszcze wczoraj w nocy żołnierze Sojuszu Północnego przeprowadzili zmasowany atak na Mazar-i-Szarif. Bojownicy zdobyli lotnisko, a talibowie bronili się już tylko w centrum miasta. Dziś w ręce Sojuszu przejść miało całe miasto. Nie ma jednak potwierdzenia tej informacji, a żołnierze Sojuszu już nieraz chwalili się, że owe miasto jest w ich rękach. Żołnierze Sojuszu cieszą się z amerykańskich nalotów, chociaż coraz częściej pojawiają się głosy współczucia dla cywilnych ofiar wojny. Wielu mieszkańców północnego Afganistanu ma przecież krewnych po tamtej stronie frontu. Dziś afgańskie radio podało, że w wyniku nalotów zniszczony został dom przywódcy talibów mułły Omara w Kandaharze i prawdopodobnie w tym ataku zginął jego syn i córka.