Warunki życia w Syrii są katastrofalne, w szpitalach nie ma podstawowych leków, ludzie nie mają domów, pracy, a ich oszczędności zabiera ogromna inflacja - mówi Grzegorz III Laham z Melchickiego Kościoła Greckokatolickiego w Syrii. Patriarcha przyjechał do Polski właśnie w związku z Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym i prosi nas o pomoc. "Wojna to wojna można zostać zabitym, zgwałconym, wyrzuconym z domu. Można zostać męczennikiem za wiarę" - dodał. Syryjski patriarcha zaznacza, że jest wdzięczny Europie za przyjęcie uchodźców, ale apeluje przy tym, aby przyjmować tylko tych, którzy rzeczywiście pochodzą z terenów zagrożonych. "Pomóżcie nam, żeby zapanował pokój, aby chrześcijanie i muzułmanie mogli zostać w swoich domach w Syrii" - mówi. Organizatorem Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym są Episkopat Polski i papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Podaje ono, że pomocy humanitarnej potrzebuje blisko jedenaście milionów Syryjczyków. Przed kościołami w Polsce będzie dziś prowadzana zbiórka do puszek. Do 31 grudnia pieniądze można także przekazać, wysyłając SMS o treści "Ratuję" na numer 72405. Koszt to dwa złote plus Vat. Tylko w ubiegłym roku dzięki ofiarności Polaków stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wysłało do Syrii pomoc w wysokości sześciu milionów złotych.