Według wstępnych sondaży Ipsos dla TVN24 i TVP PO uzyskało 32,8 proc. głosów, a na jej głównego konkurenta - PiS głosowało 31,8 proc. wyborców. - Wielu zaskoczeń tutaj nie ma, bo tak układały się sondaże - powiedział Biskup. - Nasz system partyjny idzie w kierunku tych dwóch wielkich formacji politycznych. Na razie trudno ocenić, czy to oznacza stabilizację, czy też destabilizację, ale spełnia się marzenie Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, by tylko oni ze sobą konkurowali - ocenił. Jego zdaniem, nawet żadna potencjalna afera nie jest w stanie odciągnąć od tych partii wyborców. "- aka by to nie była afera, czy dotyczyłaby rządu, opozycji, PO czy PiS-u, to nie jest w stanie nawet ubłocić tych dwóch formacji - podkreślił. Biskup ocenił też, że 9,6 proc. głosów oddanych na SLD, to słaby wynik, i partia ta jest "powoli marginalizowana". Według niego, pewnym zaskoczeniem może jednak być tak niski wynik Europy Puls, która zdobyła zaledwie 3,7 proc. głosów. - Potwierdziły się przypuszczenia niektórych politologów i socjologów, że część wyborców odwróci się od Janusza Palikota i przejdzie na stronę Janusza Korwin-Mikkego - powiedział. - Na Korwin-Mikkego głosował m.in. elektorat głosujący "antyestablishmentowo", który nie lubi polityki - dodał. Biskup wskazał też, że po niedzielnych wyborach można wnioskować, iż "małe partie prawicowe albo przyłączą się do kogoś, albo zginą w sensie politycznym".