Liderka opozycji rozmawiała przez niespełna godzinę z birmańskim ministrem pracy Aung Kyi, który pełni zarazem funkcję pośrednika między juntą a Suu Kyi. - Nie wiem, o czym dyskutowali, ale mogło to mieć związek z listem wysłanym przez Suu Kyi do stojącego na czele junty gen. Thana Shwe - powiedział adwokat opozycjonistki Nyan Win. W liście tym Suu Kyi zaproponowała, że będzie zabiegała na forum międzynarodowym o zniesienie sankcji nałożonych na Birmę przez państwa Zachodu w celu wymuszenia demokratycznych zmian w tym kraju. Poprzednie spotkanie Suu Kyi z tak wysokim przedstawicielem władz birmańskich miało miejsce w styczniu 2008 r. Do sobotniego spotkania doszło zaledwie dzień po tym, jak birmański sąd apelacyjny odrzucił odwołanie przywódczyni opozycji od sierpniowego orzeczenia sądu niższej instancji, skazującego ją na 18 miesięcy aresztu domowego za złamanie zasad dotychczasowego aresztu w związku z wizytą w jej ranguńskiej rezydencji amerykańskiego turysty. Aung San Suu Kyi, liderka opozycyjnej Narodowej Ligi na Rzecz Demokracji, która w 1991 roku dostała Pokojową Nagrodę Nobla, spędziła 14 z ostatnich 20 lat w więzieniu lub areszcie domowym. Najnowszy wyrok oznacza, że nie będzie mogła uczestniczyć w wyborach powszechnych, mających odbyć się w Birmie w roku przyszłym.