"Bardzo dziękuję za to, że przybyliście i za wasze wsparcie (...). Mam nadzieję, że spotkam was wszystkich w lepszych czasach" - powiedziała Suu Kyi. To jej pierwsza publiczna wypowiedź od chwili, gdy w zeszłym tygodniu przewieziono ją z aresztu domowego do więzienia Insein pod Rangunem. Dziś wojskowe władze Birmy w nieoczekiwanym geście otworzyły dla dziennikarzy rozpoczęty w poniedziałek proces opozycjonistki. Jest ona oskarżona o naruszenie warunków swego aresztu domowego. Chodzi o incydent z 3 maja, gdy do domu Suu Kyi dostał się nielegalnie Amerykanin, weteran wojny wietnamskiej John William Yettaw. Suu Kyi twierdzi, że nie widziała się z nim. Około 30 przedstawicieli zagranicznych ambasad pojawiło się dziś, by spotkać opozycjonistkę - podała agencja AFP. Associated Press podała wcześniej, że władze zezwoliły, by nastąpiło to po rozprawie w sądzie. Kiedy doszło do wizyty Yettawa w jej rezydencji, liderka Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) przebywała w areszcie domowym, upływającym 27 maja. W opinii obserwatorów władze Birmy mogą wykorzystać incydent jako pretekst, umożliwiający przedłużenie aresztu Suu Kyi i wyeliminowanie jej ze sceny politycznej. 53-letni Yettaw przepłynął jezioro, nad którym znajduje się rezydencja birmańskiej noblistki i spędził tam dwa dni. Policja wyłowiła go z jeziora, gdy wracał. Obecnie przebywa w birmańskim więzieniu. Ma również stanąć przed sądem - grozi mu sześć lat więzienia. Tygodnik "Time" zaznacza dziś, że choć rodzina Amerykanina i bliscy opisują go jako człowieka łagodnego i nieco dziwaka, to wielu zwolenników Suu Kyi ma mu za złe, że sprowadził na nią kłopoty. Opozycjonistce i jej dwóm pracownicom grozi za przyjęcie Yettawa w rezydencji do pięciu lat więzienia. Weteran, z wyznania mormon - pisze "Time" - już w zeszłym roku dostał się w ten sam sposób do domu Suu Kyi, ale wtedy został zatrzymany przez jej pracowników i odpłynął. Gdy na początku maja powrócił, Suu Kyi miała prosić go, by opuścił dom, jednak zgodziła się, by został, ponieważ skarżył się na wyczerpanie i kurcze nóg. Yettaw mówił swoim krewnym, że ma zamiar napisać "opartą na wierze" książkę o heroizmie.