Rzecznik Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) Nyan Win powiedział, że partia ma problemy z uzyskaniem zezwoleń na korzystanie z obiektów publicznych, gdzie chciałaby organizować spotkania przedwyborcze. "To, czego chcemy, to fair play, lecz ostatnio restrykcje wzrosły. Bardzo trudno powiedzieć, że nadchodzące wybory uzupełniające będą wolne i uczciwe" - powiedział Nyan Win reporterom. Suu Kyi - laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku - ubiega się o jedno z 48 miejsc w parlamencie, które pozostają do obsadzenia. Jej partia zdecydowanie wygrała wybory parlamentarne w roku 1990, lecz wojskowi nie dopuścili NLD do władzy. W roku 2010 NLD zbojkotowała wybory powszechne mówiąc, że zasady ich przeprowadzenia były nieuczciwe. Partia zgodziła się na powrót na scenę polityczną w roku 2011, gdy nowy prezydent Thein Sein rozpoczął wdrażanie demokratycznych reform. Nyan Win, który kieruje kampanią wyborczą swej partii, powiedział, że pewne organizacje rządowe blokują działania NLD związane z wyborami, mimo że partia ma na nie zezwolenie komisji wyborczej. Dodał, że minister sportu Tint Hsan zakwestionował wykorzystanie przez NLD na wiece przedwyborcze boisk do piłki nożnej w trzech okręgach wyborczych, mimo że lokalne władze na to zezwoliły. Agencja Associated Press pisze, że do parlamentu kandyduje syn ministra; wystawiła go wspierana przez wojskowych rządząca Partia Związku Solidarności i Rozwoju. Rzecznik opozycyjnej NLD powiedział, że po zastrzeżeniach ministra sportu, komisja wyborcza oznajmiła, że żadne boisko nie może być użyte na zgromadzenie partyjne. Partii noblistki Suu Kyi zakazano też organizowania spotkań w jednej z miejscowości Namti w regionie Kaczin, objaśniając to względami bezpieczeństwa. W tym autonomicznym stanie w północnej Birmie sporadycznie dochodzi do starć sił rządowych z rebeliantami, którzy pragną większej autonomii. "Jeśli bezpieczeństwo w tym regionie jest wystarczające do przeprowadzenia wyborów, to niewłaściwe jest zakazywanie przedwyborczych działań" - powiedział rzecznik NLD. Władze Birmy mają nadzieję, że zmiany demokratyczne doprowadzą do zniesienia sankcji gospodarczych, wprowadzonych za rządów generałów. Jednak Zachód i ONZ jako warunek stawiają przeprowadzenie wolnych i sprawiedliwych wyborów.