O szczegółach tej sprawy zeznali m.in. niektórzy członkowie al-Kaidy. Bin Laden na przełomie roku 1999 i 2000 osobiście wybierał w Afganistanie terrorystów, którzy mieli przeprowadzić zamachy w Stanach Zjednoczonych. Jednym z wybrańców był Mohamed Atta, egipski student z Hamburga. Bin Laden nakazał mu zrobić kurs pilotażu, przekonując go, że będzie w stanie poradzić sobie z wielkim boeingiem. - Skoro umiesz posługiwać się siekierą, dasz sobie radę z buldożerem - miał mówić lider ekstremistów. Ostateczne przygotowania do akcji rozpoczęły się rok później, w lutym 2001 roku. Wtedy też szefowie al-Kaidy ujawnili swoim najbliższym współpracownikom plan akcji. Zdaniem niemieckich dziennikarzy jeden z samolotów miał uderzyć w Kapitol, gdzie mieści się Kongres USA. W trakcie przygotowań zamachowcy posługiwali się hasłem "Porsche 911" (9 - miesiąc, 11 - dzień).