Wezwał również do dżihadu (świętej wojny) ze stacjonującymi w Iraku wojskami amerykańskimi. - Serca naszych władców są podobne do serc wrogów. Czy to w Nadżdzie (Arabii Saudyjskiej), czy to w Egipcie nigdy nie miękną serca faraonów, którzy powrócili, by poniżać Arabów - powiedział bin Laden, recytując poemat, który czci opór mieszkańców Gazy przeciwko izraelskiej ofensywie. Według szefa Al-Kaidy, należy powołać gremium oddanych islamowi duchownych, którzy ułożą listę, ostrzegającą muzułmanów przed "wrogami, hipokrytami, ich mediami takimi jak gazety, radiostacje i kanały satelitarne, z których najbardziej niebezpieczne są dwa ostatnie". Lista ta powinna obejmować BBC, założoną przez Amerykanów arabskojęzyczną iracką telewizję Al-Hurra i finansowaną przez Arabię Saudyjską telewizję satelitarną Al-Arabija z siedzibą w Dubaju. - Jasne jest, że niektórzy arabscy przywódcy spiskowali z koalicją syjonistów i krzyżowców przeciwko naszemu (muzułmańskiemu) narodowi, przywódcy tych (krajów arabskich), które Stany Zjednoczone nazywają państwami umiarkowanymi. Musimy poważnie pracować i przygotowywać się do dżihadu, by wymusić to co słuszne i znieść to co złe - powiedział przywódca Al-Kaidy, uważany za światowego terrorystę nr 1. - Cenną i rzadką okazją dla tych, którzy naprawdę chcą wyzwolenia (Jerozolimy) jest wspieranie mudżahedinów w Iraku wszystkim, czego potrzebują dla wyzwolenia kraju - zadeklarował bin Laden, dodając, iż następnym wyzwolonym krajem będzie Jordania, co zapewni bojownikom bezpośredni dostęp do okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu Jordanu. Według niego "holokaust Gazy po długim oblężeniu jest historycznym wydarzeniem i tragedią, która uwidacznia potrzebę oddzielenia muzułmanów od hipokrytów". Trwające 33 minuty nagranie, któremu towarzyszy tłumaczenie angielskie, datowane jest na marzec bieżącego roku i nosi tytuł "Praktyczne kroki na rzecz wyzwolenia Palestyny". Jak zaznacza Reuters, głos na taśmie przypomina ten, jaki jest znany z wcześniejszych oświadczeń bin Ladena.