Czwartą kategorię nadaje się huraganom, które są w stanie np. zrywać dachy z budynków i podtapiać znaczne obszary w głębi lądu. Bill obecnie jest oddalony o ok. 740 km od Wysp Podwietrznych, położonych we wschodniej części Morza Karaibskiego. Jak przewidują meteorolodzy, w nocy ze środy na czwartek Bill przesunie się na północny zachód, w bezpiecznej odległości mijając od północy Antyle. Następnie dużym łukiem ominie Bermudy. Jak podaje agencja Reutera, huragan napotka na swej drodze chłodne akweny u wybrzeży Karoliny Północnej, które go osłabią, ale jako huragan już pierwszej kategorii wciąż może dotrzeć do Nowej Szkocji i Nowej Fundlandii, położonych na wschodnim wybrzeżu Kanady. Ekspert w dziedzinie huraganów Jeff Masters przewiduje, że skutkiem Billa będzie przede wszystkim erozja plaż oraz fale brzegowe. - Bezpośrednie oddziaływanie nie jest prawdopodobne - dodał ekspert.