Szef policji w Monachium: To nie był fałszywy alarm Według niemieckiej gazety, gdy na miejsce zamachu dotarliby ratownicy i policja, wtedy swoją bombę miał odpalić drugi zamachowiec. Skład grupy islamistów, o której informacje trafiły do niemieckich służb, uzupełniało pięć osób wspierających głównych zamachowców. Policja potwierdza, że miała informacje o zamachowcach, Irakijczykach i Syryjczykach, częściowo wskazanych z nazwisk, do tej pory jednak nikt taki nie został namierzony. Akcja służb trwa, na ulicach stolicy Bawarii nadal jest stu dodatkowych policjantów. Adam Górczewski, RMF